Debiut w imprezie wypadł dla Biało-Czerwonych całkiem poprawnie. - Sądziłem, że będzie gorzej. Nasza reprezentacja ambitnie podeszła do tego meczu. Cieszy mnie wynik, bo nawiązali walkę z bądź co bądź jedną z najlepszych drużyn na świecie -powiedział Witaszek.
Z czwórki zawodników puławskiego klubu najlepiej spisywał się obrotowy Dawid Dawydzik. Po kilku minutach zmienił Macieja Gębalę i na dłużej zadomowił się na parkiecie hali w Goeteborgu.
- Dostał szansę, którą wykorzystał. Jest to zawodnik silny i ambitny. Plusem jest też to, że gra zarówno w obronie jak i w ataku. Jestem bardzo podbudowany jego postawą. Na pewno chce się pokazać na mistrzostwach Europy, żeby dalej awansować.
Nic tylko się cieszyć, że udało się przed sezonem pozyskać takiego gracza. - Oczywiście, że się cieszę, ale też martwię, bo za chwilę okaże się, że zaczną o niego zabiegać mocniejsze od nas kluby - stwierdził prezes Azotów.
Czytaj także:
Dobra forma bałkańskich zespołów
Robert Sidorowicz po drugiej stronie barykady
ZOBACZ WIDEO Fernando Alonso błyszczy w Rajdzie Dakar. Hiszpan zasłużył na szacunek