Piłka ręczna. Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej 2020. Bałkańskie derby dla Czarnogóry oraz pewna wygrana Chorwatów

Reprezentacja Chorwacji wygrała z Białorusią 31:23, a Czarnogóra zwyciężyła bałkańskie derby z Serbami (22:21). Były to spotkania drugiej serii grupy A mistrzostw Europy w piłce ręcznej.

Daniel Kordulski
Daniel Kordulski
Domagoj Duvnjak, reprezentant Chorwacji PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ / Na zdjęciu: Domagoj Duvnjak, reprezentant Chorwacji
Chorwaci mieli bardzo błyskotliwy początek i szybko objęli prowadzenie 7:2. Nie zawodził Domagoj Duvnjak, wspierany przez Lukę Cindricia. Jak szybko jednak zbudowali przewagę, tak jeszcze szybciej niemal całkiem ją roztrwonili. Tutaj słowa pochwały należą się bramkarzowi reprezentacji Białorusi Iwanowi Mackiewiczowi, Artsiomowi Karalekowi (PGE VIVE Kielce) za grę blokiem oraz duetowi ofensywnemu Andrej Jurynok-Mikita Waliupow.

Tylko fatalnie rozegrane ostatnie akcje, błędy techniczne, i wykluczenie dla jednego z Białorusinów, sprawiły, że do przerwy prowadzenie ich przeciwników ponownie urosło do pięciu trafień. Później było tylko gorzej. Kolejne straty i niecelne rzuty naszych wschodnich sąsiadów gracze spod znaku szachownicy karali bezlitośnie. W reprezentacji Chorwacji skuteczni byli Luka Stepancić i Igor Karacić. Prowadzenie ich drużyny sięgało nawet dziesięciu bramek. Graczom z Białorusi ewidentnie brakowało trafień z drugiej linii.

Zobacz także:

ME 2020: Bardzo dobra gra zawodników PGE VIVE Kielce -->
ME 2020: Gracze z PGNiG Superligi bohaterami swoich reprezentacji --> 

W bałkańskich derbach Czarnogórców z Serbami nie brakowało ostrej walki i niebezpiecznych zagrań. Na szczęście nie były to złośliwe faule, niemniej wykluczenia sypały się obficie. W pierwszej połowie było ich aż w sumie dziewięć! Z tego sześć po stronie reprezentacji Czarnogóry. Z tą twardą defensywą lepiej radziła sobie jednak właśnie ta ekipa, bo po trzydziestu minutach nieznacznie prowadziła. Kilka trafień padało do pustej bramki w związku ze ściąganiem bramkarzy podczas wykluczeń.

ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". Rajd Dakar a życie rodzinne. Wszystko da się poukładać

Trzeba wspomnieć, że dobrą skuteczność miał w serbskiej bramce Tibor Ivanisević. Jego dwie obrony zakończone golami kolegów dały, zaraz po przerwie, minimalne prowadzenie (13:12). Zaczęło ono rosnąć z każdą minutą, bo reprezentacja Serbii była wtedy dużo skuteczniejsza. Kolejne parady, tym razem golkipera z Czarnogóry, Nebojsy Simicia zastopowały rozpędzających się rywali. Mecz przybrał  obraz wymiany cios za cios, zadawanych jednak z małą częstotliwością.

Kilka minut przed końcem reprezentacja Czarnogóry zmieniła system obrony. Zaczęła wysoko odcinać serbskich graczy od podań. Przyniosło to skutek w postaci powrotu na prowadzenie. Simić znowu odbijał rzuty, a i szczęście było po stronie jego drużyny; Serbowie obili słupek. Pierwsza wygrana Czarnogórców w turnieju stała się faktem, mimo ambitnej walki rywali do ostatniej sekundy.

ME 2020, grupa A:

Chorwacja - Białoruś 31:23 (15:10)

Najwięcej bramek dla Chorwacji: Igor Karacić 6, Luka Stepancić 5; dla Białorusi: Mikita Waliupow 8, Artsiom Karalek 5, (...) Władisław Kulesz 2.

Czarnogóra - Serbia 22:21 (11:10)

Najwięcej bramek dla Czarnogóry: Nemanja Grbović 5, Milos Bozović 4; dla Serbii: Lazar Kukić 6, Bogdan Radivojević 5.

Czy któraś z bałkańskich drużyn zagra w strefie medalowej ME 2020?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×