Piłka ręczna. Mistrzostwa Europy 2020. Półfinał z mniejszą adrenaliną. Hiszpania z szansą na obronę tytułu

PAP/EPA / Erik Simande / Na zdjęciu: reprezentant Hiszpanii Gedeon Guardiola cieszy się z bramki
PAP/EPA / Erik Simande / Na zdjęciu: reprezentant Hiszpanii Gedeon Guardiola cieszy się z bramki

Drugi półfinał mistrzostw Europy 2020 przyniósł nieco mniejszą dawkę adrenaliny. Reprezentacja Hiszpanii wygrała ze Słowenią 34:32 i w niedzielnym finale będzie bronić tytułu z innym bałkańskim teamem - Chorwatami.

Hiszpanie potrzebowali prawie pięciu minut by zdobyć swoją pierwszą bramkę. Wcześniej brakowało szczęścia i spokoju w rozgrywaniu akcji. Słoweńscy rozgrywający, zwłaszcza Dean Bombac, bardzo dobrze współpracowali z obrotowym Blazem Blagotinsekiem, a skrzydłowy Blaż Janc był zawsze pierwszy w kontrze. Na swoje nieszczęście grupowi rywale Polaków równie często tracili piłkę. Wynik przez cały pierwszy kwadrans oscylował wokół remisu.

Sytuacja zaczęła się zmieniać, kiedy gracze Jordiego Ribery zaczęli aktywnie wychodzić przed strefę, mocno przeszkadzając rywalom w rozprowadzaniu gry. Kolejne kilka podań nie dotarło na koło. Hiszpania uzyskała kilka trafień przewagi. Skuteczny był Angel Fernandez Perez. Niesamowita waleczność jego klubowego kolegi z PGE VIVE Kielce - Janca, nie wystarczała Słoweńcom do zniwelowania różnicy. Brakowało zespołowości z poprzednich spotkań. W porównaniu do swojego poziomu w tym turnieju, częściej zawodził Jure Dolenec.

Zobacz także:
Azoty Puławy porozumiały się z reprezentantem Ukrainy -->
ME 2020: Lider Szwedów znudzony piłką ręczną -->

W pierwszej połowie defensywa z obu stron była mało skuteczna. Bramkarze niewiele mieli do powiedzenia. Pierwsze akcje po przerwie jeszcze bardziej mogły zdołować reprezentację Słowenii. Zamiast bramek dokładali kolejne błędy. Z obronami włączył się hiszpański Gonzalo Perez de Vargas. Przewaga jego drużyny szybko wzrosła do sześciu goli.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w futsalu

Kiedy zdawało się, że coś w grze Słoweńców drgnęło, wykluczenie dla Nejca Cehte ewidentnie wybiło ich z rytmu. Za to Dolenec grał lepiej niż przed przerwą. Trener Ljubomir Vranjes wciąż szukał sposobu na wykrzesanie iskry ze swojego zespołu. Do bramki wszedł Urh Kastelić.

Skutek przyszedł w 57. minucie po trzech bramkach z rzędu dla Słowenii. Padła bramka kontaktowa. Decydujące ciosy zadał jednak . Obrońcy tytułu szanowali piłkę i po raz trzeci z rzędu zagrają o złoto mistrzostw Europy.

ME 2020, 1/2 finału:

Hiszpania - Słowenia 34:32 (20:15)

Najwięcej bramek dla Hiszpanii: Raul Entrerrios, Angel Fernandez Peraz i Alex Dujshebaev - po 6, (...), Julen Aguinagalde 2; dla Słowenii: Jure Dolenec 7, Blaż Janc 6.

Komentarze (12)
avatar
hbll
25.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Słusznie ktoś zauważa: z jednej strony nasze "Orły" z tej generacji kadry Wenty ciągle podkreślały przywiązanie do barw narodowych i poświęcenie, z drugiej jednak wszyscy niemal jednocześnie po Czytaj całość
handWeeDball
25.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja tez tego nie rozumiem, że z naszej reprezentacji wszyscy nagle odeszli. W Hiszpanii duzo starszych zawodnikow, ale i we Francji, Laszlo Nagy grał do końca w kadrze, Kiril Lazarov ciągle gra Czytaj całość
avatar
wpm
24.01.2020
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
W składzie Hiszpanii: Canellas, aginagalde, entrerios, guardiola, sarmiento. W naszej reprezentacji po dymisji Dujszebayeva odchodza ze wzgledu na "wiek" Jurkiewicz, Szmal, Jurecki, Lijewski, B Czytaj całość
avatar
Grieg
24.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hiszpanie mogą być pierwszą drużyną od 18 lat, która obroni złoto ME (w latach 1998-2002 trzy razy pod rząd tytuł zdobywali Szwedzi). Przegrana Słoweńców oznacza, że pociąg z napisem "Tokio" be Czytaj całość