Pierwsze minuty spotkania należały do bramkarek. Karolina Sarnecka (Piotrcovia) i Weronika Gawlik (MKS Perła) obroniły po kilka rzutów, a w 7. minucie na świetlnej tablicy widniał remis 1:1. Kolejne minuty należały do przyjezdnych, a w szczególności do Patrycji Królikowskiej. Skrzydłowa mistrzyń Polski w krótkim czasie rzuciła trzy bramki, a po kwadransie MKS Perła prowadziła 6:3. Przewaga lublinianek mogła być jeszcze wyższa, ale bramkarki gospodyń (Karolina Sarnecka i Daria Opelt) obroniły aż trzy rzuty karne. Nie poszła jednak za tym skuteczność ich koleżanek z pola i do przerwy MKS Perła prowadził 14:10.
Po zmianie stron lublinianki szybko powiększyły przewagę. W 36. minucie, po trafieniu z własnej połowy Marty Gęgi, mistrzynie Polski wygrywały już 18:11 i stało się jasne, że Piotrcovia może walczyć tylko o jak najmniejszy wymiar kary. Gospodynie zupełnie jednak straciły skuteczność. W pierwszych dziesięciu minutach potrafiły rzucić tylko jednego gola, a przyjezdne uczyniły to aż siedmiokrotnie. Na 20 minut przed końcem było więc 21:11 dla MKS Perły. W końcówce przyjezdne mogły pozwolić sobie na kilka widowiskowych akcji, a trener Robert Lis na wypróbowanie różnych wariantów w ataku. Wygrana faworytek nie była zagrożona nawet przez chwilę.
- Jestem zadowolony z postawy zespołu. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to rzuty karne. Ostatnio wykonywaliśmy je ze stuprocentową skutecznością. Teraz jej zabrakło. Cieszą powroty Valentiny Blazević i Aleksandry Rosiak. Wiadomo, że muszą teraz grać jak najwięcej. Wygrana pod naszą kontrolą, czekamy już na kolejne spotkania - ocenił mecz Robert Lis.
- Ten wynik nie odzwierciedla naszej niezłej postawy, szczególnie w pierwszej połowie. Znów zdecydował okres słabszej gry, a z taką drużyną jak Lublin nie można sobie na to pozwolić. Z meczu na mecz nasza gra wygląda coraz lepiej - powiedział Krzysztof Przybylski, szkoleniowiec Piotrcovii.
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - MKS Perła Lublin 19:30 (10:14)
MKS Piotrcovia: Sarnecka, Opelt, Kolasińska - Roszak 3/3, Klonowska, Kopertowska 1, Oreszczuk 2, Charzyńska 2, Dorsz 3, Wasilewska 1, Ciura 1, Szynkaruk 2, Sobecka 4/2, Gajewska.
Kary: 16 min (Klonowska x2, Charzyńska, Dorsz x2, Ciura, Kopertowska, Wasilewska)
Karne: 5/9
MKS Perła: Gawlik, Besen - Olek, Łabuda 2, Szarawaga 3/1, Gęga 7/2, Królikowska 4, Matuszczyk 3/2, Więckowska 2, Kochaniak 1, Rosiak 1/1, Blazević 3, Nocuń 4
Kary: 14 min (Łabuda x2, Nocuń, Królikowska, Kochaniak, Więckowska)
Karne: 6/12
Sędziowali: Adam Dejna (Gdańsk), Kamil Raszewski (Tczew). Widzów: 200
Puchar EHF. Gwardia postawiła się Benfice. Niespodzianki jednak nie było
Liga Mistrzów. Orlen Wisła - Bidasoa Irun. Płocczanie o krok od najlepszej szesnastki!