18 czerwca, po losowaniu grup kwalifikacyjnych do Ligi Mistrzyń okazało się, że pierwszeństwo organizacji turnieju przypadło lubliniankom. Pierwszy termin potwierdzenia chęci goszczenia u siebie drużyn mijał 1 lipca. Był on jednak dwukrotnie przesuwany. Najpierw na 5 lipca, następnie na 15 lipca, który to był dniem ostatecznym. Prezes SPR-u Asseco BS Lublin, Andrzej Wilczek, od początku zapowiadał, że zrobi wszystko by zawody odbyły się w Lublinie, jednak mówił, że bez pomocy władz miasta i sponsorów potrzebnej sumy (ponad 100 tysięcy złotych) nie uda się zdobyć. Na początku miesiąca wydawało się, że niestety trzeba będzie zrezygnować. W budżecie bowiem nadal brakowało połowy potrzebnej sumy pieniędzy. Na szczęście wszystko zakończyło się pomyślnie, SPR potwierdził do Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej (EHF) organizację zawodów dzięki czemu kibice w Lublinie zobaczą kwalifikacje do Ligi Mistrzyń. Będzie to na pewno dawało pewną przewagę mistrzyniom Polski, które niesione żywiołowym dopingiem postarają się wygrać swoją grupę.
Rywalkami lublinianek będą Rumentul Urban Brasom, Byasen Trondheim oraz drużyna z kwalifikacji. Do Ligi Mistrzyń awansuje tylko zwycięzca. Pozostałe ekipy zagrają w Pucharze EHF.
