Michał Jurecki w roli mentora. "Będę starał się dzielić zdobytą wiedzą"

Przejście Michała Jureckiego z niemieckiego Flensburga do Azotów Puławy było hitem transferowym tegorocznej karuzeli transferowej. - Kilka powodów złożyło się na to, że tu jestem - mówi Jurecki.

Daniel Kordulski
Daniel Kordulski
Michał Jurecki Materiały prasowe / Daniel Frymark/MJsCAMP / Na zdjęciu: Michał Jurecki
Już na początku lutego pojawiły się pierwsze informacje o powrocie Michała Jureckiego do Polski. Wówczas puławski klub zaprzeczał tym rewelacjom, zwłaszcza, że sam zainteresowany miał ważny kontrakt z niemieckim Flensburgiem-Handewitt. W sporcie nie ma jednak sentymentów i w kwietniu handballowym środowiskiem w kraju zatrzęsła wiadomość o podpisaniu przez Jureckiego umowy na grę w Azotach. - Nie byłem zadowolony ze swojej roli we Flensburgu, do tego doszły sprawy rodzinne, trochę tych powodów było - tłumaczy przyczyny takiego stanu rzeczy.

Lewy rozgrywający zdążył się już zadomowić w nowych warunkach. - Jestem zadowolony, bo zostałem ciepło przyjęty przez kolegów z drużyny. Z większością znam się z resztą czy to z reprezentacji czy konfrontacji na parkietach Superligi.

W klubie z Lubelszczyzny ma być liderem, który poprowadzi Azoty do upragnionego powrotu na podium. Jurecki widzi swą rolę w zespole jako swoistego rodzaju mentora. - Zawsze z chęcią pomagam kolegom z drużyny z racji mojego boiskowego doświadczenia. Będę starał się dzielić widzą zdobytą przez lata spędzone na boisku - twierdzi.

Jak widać koledzy darzą też Jureckiego zaufaniem, bo z miejsca został wybrany nowym kapitanem drużyny. - Nie jest to dla mnie nowa rola, bo grając w Kielcach też ją pełniłem. Widocznie chłopaki uznali, że dobrze się w tym sprawdzę.

Przedsezonowe oczekiwania są spore, zwłaszcza, że i tak już mocny zespół Azotów będzie w tym sezonie jeszcze silniejszy. - Dużo się mówi o tym, że Azoty to drużyna, która mierzy w miejsce na podium. Na pewno to jest naszym celem, ale przede wszystkim chcemy wygrywać kolejne mecze, a potem zobaczymy co z tego wyniknie na koniec sezonu.

Zobacz także:
Wszystkie mecze Superligi w internecie
Karol Siwak znalazł nowy klub

ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Jacek Gmoch pod wrażeniem Roberta Lewandowskiego. "Przeszedł do historii"
Czy Michał Jurecki poprowadzi Azoty do miejsca na podium PGNiG Superligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×