T. Kozłowski: Dziękuję wspaniałym kibicom

Bardzo nam pomogli wspaniali kibice z Lubina, którzy wspierali nas gorącym dopingiem od początku do końca spotkania. To właśnie dla nich gramy i dla nich wygrywamy - mówił po meczu w Kielcach Tomasz Kozłowski

Drugi mecz z Vive nie dostarczył już tyle emocji co pierwsze spotkanie...

- Spodziewaliśmy się zdecydowanie cięższego meczu. Myśleliśmy, że Vive postawi nam dużo trudniejsze warunki. Tymczasem prowadziliśmy od początku spotkania i niezaprzeczalnie wygraliśmy.

W drugim półfinale w rywalizacji Wisły i Kwidzyna jest remis. Kogo byś widział w roli Waszego finałowego rywala?

Jest to raczej obojętne z kim zmierzymy się w finale. Jak już podkreślałem nie raz, to my jesteśmy mistrzami Polski i to nas powinny obawiać się drużyny, które z nami grają. Aczkolwiek liczę po cichu, że będzie to Kwidzyn, gdyż jest to drużyna, która ustabilizowała formę i chce tak jak my kiedyś osiągnąć coś więcej niż tylko czwarte miejsce.

Okazuję się, że bez Bartka Jaszki i Michała Kubisztala nadal jesteście niezwykle groźni...

Myślę, że odejście Bartka i Michała na chwilę kiedy oni odeszli, czyli w grudniu, było wielkim osłabieniem. Potrafiliśmy jednak się otrząsnąć po tym, jak straciliśmy swoich dwóch czołowych graczy i stworzyliśmy wspaniały kolektyw.

Co według Ciebie zadecydowało o zwycięstwie w Kielcach?

Zagraliśmy bardzo dobre zawody i udowodniliśmy, że potrafimy grać, choć nie wszyscy wierzyli, że będziemy w stanie nawiązać równorzędną walkę z czołówką i dotrzemy aż do finału. Bardzo nam pomogli wspaniali kibice z Lubina, którzy wspierali nas gorącym dopingiem od początku do końca spotkania. To właśnie dla nich gramy i dla nich wygrywamy. Dziękuję wszystkim kibicom, którzy przyjechali za nami do Kielc, bo zrobili naprawdę kawał dobrej roboty. Mam nadzieję, że będą również naszym ósmym zawodnikiem w meczach finałowych.

Rozmawiał Łukasz Lemanik

Komentarze (0)