Liga Mistrzów. Łomża Vive Kielce gra o zwycięstwo w grupie

To prawdopodobnie najważniejszy jak dotąd mecz dla drużyny Łomża Vive Kielce w bieżącym sezonie. Wynik czwartkowego starcia z SG Flensburg-Handewitt zdeterminuje dalsze losy rozgrywek, ustalając drogę kielczan do upragnionego Final Four w Kolonii.

Maciej Szarek
Maciej Szarek
piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce W środku: Tomasz Gębala WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce. W środku: Tomasz Gębala
Kończący fazę grupową mecz Łomża Vive Kielce - SG Flensburg-Handewitt w ramach 14. kolejki Ligi Mistrzów przez EHF został wybrany spotkaniem kolejki. Nic dziwnego, stawką jest bowiem zwycięstwo w grupie i w perspektywie znacznie przyjemniejsza drabinka w kolejnych rundach.

Cel kielczan jest prosty: zwycięstwo. Tylko triumf w czwartkowym meczu pozwoli mistrzom Polski na zajęcie pierwszego miejsca w grupie. Remis oznaczać będzie drugą lokatę, a porażka trzecią, bo w grze o czołowe miejsca jest także Paris Saint-Germain HB, które zakończyło już swoje zmagania. Francuzi na pewno nie wskoczą na fotel lidera, ale będą kibicować Niemcom, by wyprzedzić drużynę Łomża Vive Kielce (wszystkie ekipy mają obecnie równą liczbę punktów - 19).

- Walczyliśmy o to przez cały sezon. Wygrana w czwartek zapewni nam zwycięstwo w grupie, co było naszym marzeniem. Jeśli zdobędziemy pierwsze miejsce, to w ewentualnym ćwierćfinale nie trafimy na Barcelonę, Veszprem i THW Kiel, czyli trzy najsilniejsze drużyny z Grupy B. Pierwsza lokata oznacza dwumecz z Zagrzebiem, a potem z zespołami jak Aalborg czy Porto i za każdym razem rewanż u siebie w domu. To daje duże możliwości i cieszymy się, że teraz wszystko mamy w swoich rękach - mówi przed meczem trener Tałant Dujszebajew (cytaty za kielcehandball.pl).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo Lindsey Vonn. Upadek jej nie złamał

Zadanie, które stoi przed kielczanami, nie należy do najłatwiejszych. Po pierwsze mając na uwadze inauguracyjne spotkanie we Flensburgu, kiedy to Niemcy pokonali Łomża Vive Kielce 31:30, po drugie ostatnie wyniki rywali - przed tygodniem Flensburg ograł we własnej hali PSG 28:27.

- Flensburg to jeden z najlepszych zespołów w Europie, co roku walczą o mistrzostwo Niemiec i są w czołówce. Mają wielką siłę, o czym świadczą ciągłe zwycięstwa w Bundeslidze i dwa triumfy nad PSG w LM. Dyrygentem jest Jim Gottfridsson, ostatnio w świetnej formie, ale w bramce jest też Benjamin Burić, a na kole młody, ale już bardzo znany Johannes Golla. Tak naprawdę Flensburg na każdej pozycji ma mistrzów świata czy Europy. To zespół naszpikowany gwiazdami i bardzo dobrymi graczami - charakteryzuje przeciwników szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich.

Po stronie dobrych informacji, Łomża Vive Kielce do spotkania z Flensburgiem mogła przygotować się w spokoju, mając aż pięć dni odpoczynku po ubiegłotygodniowym maratonie. Do zdrowia wraca także Sigvaldi Gudjonsson i w Kielcach mają nadzieje na jego występ. Optymizmem napawają także słowa Arkadiusza Moryto.

- Wiemy, że gramy o pierwsze miejsce w grupie i to nas dodatkowo motywuje, a pod presją zazwyczaj gramy lepiej i nasi liderzy wspinają się na szczyt możliwości - przekonuje skrzydłowy.

Jeśli kielczanie faktycznie mają ograć Flensburg, te słowa będą musiały znaleźć zastosowanie w praktyce.

Łomża Vive Kielce - SG Flensburg-Handewitt / Liga Mistrzów / 14. kolejka / czwartek, 4 marca, godz. 18.45

Czytaj także:
Kuriozum w Mielcu
Zwycięstwo Mistrzyń Polski

Czy Łomża Vive Kielce wygra z SG Flensburg-Handewitt?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×