Płocczanie byli zadowoleni ze swoich dotychczasowych spotkań w Lidze Europejskiej. "Nafciarze", pomimo zawirowań, przeszli jak burza przez fazę grupową. Na dwie kolejki przed końcem wicemistrzowie Polski zapewnili sobie zwycięstwo w grupie i mogli już odetchnąć z ulgą.
Mecz ze Sportingiem miał być dla drużyny Xaviera Sabatego dotychczas największym wyzwaniem w europejskich pucharach w tym sezonie. Lizbończycy w fazie grupowej jednak zawiedli. Do kolejnej rundy awansowali dopiero z czwartego miejsca w grupie.
Przeciwko Orlen Wiśle zaprezentowali się starzy znajomi z PGNiG Superligi. W składzie Sportingu zabrakło byłego zawodnika Łomży Vive Kielce, Darka Djukicia, ale za to wystąpili znany ze Śląska Wrocław Aljosa Cudić i miło wspominany w Płocku były kołowy "Nafciarzy", Tiago Rocha.
ZOBACZ WIDEO: Koszykówka. Marcin Gortat szczerze o imprezach w Los Angeles. "Jest to część NBA i bycia sportowcem"
Wicemistrzowie kraju pokładali przed meczem ogromne nadzieje w Michale Daszku. Mieli do tego powody. Skrzydłowy świetnie zaprezentował się w przegranym z Łomżą Vive Kielce półfinale Pucharu Polski. Kapitan Orlen Wisły zdobył wtedy aż dwanaście bramek.
Początek meczu należał do gospodarzy. Po sześciu minutach wynik wskazywał trzybramkową przewagę na ich korzyść. O sobie szybko przypomniał eks-"Nafciarz", Tiago Rocha, który następnie zdobył dwie bramki z rzędu.
Płocczanom, po dobrych akcjach ze skrzydeł, udało się wreszcie doprowadzić do remisu (po 5). Po pomyłkach Sportingu Wisła wyszła nawet na dwubramkową przewagę w 25. minucie. Tej nie udało się utrzymać i do szatni drużyny schodziły z remisem po 15.
Drugą część spotkania na swoją korzyść rozpoczęli gospodarze. Do 40. minuty prowadzili, ale od tamtej pory przebieg meczu był pod kontrolą płocczan.
Na dziewięć minut przed końcem na czterobramkową przewagę płocczan wyprowadził Niko Mindegia. Tę płocczanie utrzymali już do końca. Ostatecznie mecz wygrali 29:25 i przed rewanżem są o krok od awansu do 1/4 finału Ligi Europejskiej!
W drużynie z Płocka wyróżnić trzeba przede wszystkim bramkarza Adama Morawskiego, który zachował zimną krew w trudnych sytuacjach. Ponownie najskuteczniejszy był Michał Daszek, który sześciokrotnie trafiał do bramki rywali.
Do rewanżu dojdzie dokładnie tydzień później - we wtorek, 30 marca, o godz. 20:45 - w Orlen Arenie. Dla Portugalczyków będą to kolejne odwiedziny na Mazowszu. Pod koniec lutego odwiedzili Płock, gdzie, w fazie grupowej LE, na neutralnym terenie skonfrontowali się z Fuechse Berlin.
Liga Europejska, 1/8 finału, 1. mecz:
Sporting CP Lizbona - Orlen Wisła Płock 25:29 (15:15)
Sporting CP: Cudić, Skok, Gaspar - Veita 2, Tavares, Araujo 4, Andriejew 3, Ruesga 1, Doroszczuk, Tavares 5, Rocha 2, Salvador 1, Schonghart 3, Silva, Ribeiro 2, Spruk 1.
Kary: 2 min. (Doroszczuk - 2 min.)
Orlen Wisła: Morawski, Homayed - Daszek 6, Stenmalm, Ruiz 1, Fernandez, Serdio 2, Susnja, Szita 5, Komarzewski, Krajewski 2, Terzić, Toto, Dutra 1, Mihić 3, Mindegia 5.
Kary: 8 min. (Susnja - 4 min., Terzić - po 2 min.)
Zobacz także:
-> Miłosz Wałach opuści Kielce
-> Niezłe losowanie Polek w el. MŚ