Według naszych informacji, Chrobry Głogów w sezonie 2021/22 będzie zupełnie inną drużyną niż dotychczas. Swoich kontraktów może nie przedłużyć aż dziewięciu zawodników, w tym kilku grających w klubie od lat, jak m.in. Adam Babicz. W tym gronie jest też Miłosz Bekisz. Lewoskrzydłowy dostał propozycję nowej umowy, ale postanowił zmienić otoczenie.
- Gdzieś, nie ukrywam, że ta decyzja o zmianie klubu we mnie dojrzewała od dawna i nie była prosta, ale jako sportowiec potrzebuję nowych wyzwań. Nie jestem już młodym zawodnikiem, bo mam 24 lata i zbliżam się do tego najlepszego okresu w życiu piłkarza ręcznego. Zdaje sobie sprawę, że moja przygoda z piłką ręczną nie będzie trwała wiecznie i dlatego chce z niej wyciągnąć jak najwięcej. Bardzo się cieszę, że klub widział naszą dalszą współpracę, ale w tym momencie muszę myśleć przede wszystkim o własnym rozwoju. Nie ukrywam, że w Głogowie czuję się bardzo dobrze, mamy znakomitą atmosferę w szatni, poznałem wspaniałych ludzi, przyjaciół, którym jestem bardzo wdzięczny za wszystko - wyjaśnił były reprezentant Polski juniorów.
Bekisz, który debiutował w Superlidze trzy lata temu właśnie w barwach Chrobrego, do Głogowa przeniósł się z pierwszoligowej Stali Gorzów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska liga i przypadkowy, wspaniały gol
Jak na razie sezon 2020/21 jest najbardziej burzliwym w przygodzie lewoskrzydłowego z Chrobrym. Przerwy spowodowane zakażeniami koronawirusem mocno odbiły się na formie głogowian, przez kilka tygodni czekali na rozegranie spotkania w Superlidze, a potem długo dochodzili do siebie. Przerwę zimową spędzili na ostatnim miejscu w tabeli, dopiero w rundzie wiosennej Chrobry zaczął odrabiać straty.
Bekisz ma już określone plany na przyszłość, zostaje w Superlidze. - Wybrałem ofertę, która na ten moment była najlepsza dla mojego rozwoju. Patrząc na te 3 lata w Chrobrym, widzę bardzo duży postęp w swoim zachowaniu na boisku, dojrzałem mentalnie, ale takie jest życie piłkarza ręcznego, zmiany klubów to rzecz normalna. Na ten moment najważniejsze dla mnie jest to, żebyśmy jako klub osiągnęli cele, które mamy wyznaczone. Nie patrzę do przodu, żyję tu i teraz. Staram się, na każdym treningu, meczu dawać z siebie to co najlepsze. Jeżeli to zrobimy, później będę myślał, co mnie czeka w przyszłości. Jestem bardzo wdzięczny klubowi, za to co dla mnie zrobił, za szansę, którą otrzymałem, za to że dzięki niemu mogłem zrealizować swoje marzenia o grze w Superlidze - skwitował 24-latek.
Lewoskrzydłowy na razie nie zdradza swoich następnych kroków, ale zawodnika na tę pozycję szukają m.in. w Kaliszu czy Zabrzu, mówi się także o zmianach na lewej stronie w Kwidzynie.
ZOBACZ:
Orlen Wisła wyrównała rachunki
Ważny transfer w Paryżu