PGNiG Superliga. Jedna sensacja z udziałem Orlen Wisły na razie wystarczy. Nafciarze wyrównali rachunki

PAP / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Zoltan Szita
PAP / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Zoltan Szita

P.K.D., czyli powaga, koncentracja i dominacja. Tak zaprezentowała się Orlen Wisła przeciwko Sandra Spa Pogoni w zaległej 14. kolejce PGNiG Superligi Mężczyzn. Nafciarze pokonali szczecinian 31:16.

Szczypiorniści Orlen Wisły na pewno zapamiętali wynik pierwszego swojego meczu w PGNiG Superlidze Mężczyzn w Szczecinie. Zaczęli od sensacyjnej przegranej z Sandra Spa Pogonią 24:26. Od razu pojawiły się głosy, że Nafciarze sami pozbawili się szansy na mistrzostwo Polski. Od tamtej pory przegrali jednak tylko z Łomżą Vive Kielce. Ty razem ekipa z Płocka od początku chciała narzucić swoje tempo.

I rzeczywiście tak to wyglądało. W początkowej fazie z dystansu raz po raz bramkę Antona Terekhofa bombardował Zoltan Szita. Znowu świetną robotę na prawym... rozegraniu wykonywał Michał Daszek. Po drugiej stronie parkietu odpowiedzialność brał na siebie Paweł Krupa. Częściej jednak był nieskuteczny, niż poprawiał dorobek swojego zespołu. Portowcy znowu trochę zbyt łatwo tracili piłkę w ataku pozycyjnym, a przy tak doświadczonym przeciwniku natychmiast odbiło się to na wyniku.

Jak poważnie do szczecinian podeszli gospodarze, pokazało też bardzo wysokie ustawienie formacji defensywnej. Wisła rzadko kiedy zaczynała bronić swojej bramki już przy linii środkowej. Może wtedy nie miało to takiego znaczenia, ale już współpraca pierwszej i drugiej linii ogromne. Jeremy Toto z łatwością znajdował się na wolnej pozycji i bezlitośnie to wykorzystywał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lindsay Vonn zachwyca formą w bikini

W 25. minucie tablica świetlna wskazała stan 15:8. Nafciarze już wtedy grali na sporym luzie, próbując niekonwencjonalnych zagrań. Jak spora była to różnica, wystarczy zajrzeć do statystyk. 79 proc. skuteczności w ataku do 42 na korzyść drużyny Xaviera Sabate. Dla porównania, w premierowej rywalizacji było to 65 do 67 proc. na korzyść płocczan.

Tym razem gospodarze totalnie zdominowali boiskowe wydarzenia. Niedługo po zmianie stron wypracowali sobie bardzo pokaźną, bo 11-bramkową zaliczkę (22:11). Była to zasługa niezwykle aktywnej obrony, z którą goście nie mogli sobie poradzić. Jeden z największych atutów Pogoni, czyli Arkadiusz Bosy swój pierwszy rzuty oddał dopiero w 40. minucie (choć odbił go Adam Morawski).

Ostatni fragment zawodów należało ocenić przez pryzmat tego, że się odbył. Było bowiem pewne, że Nafciarze dopiszą do swojego konta ważne 3 punkty. Istotne zwłaszcza w kontekście sensacyjnej porażki Azotów w Gdańsku (po karnych 2:4 - więcej tutaj). Wicemistrzowie Polski zbliżyli się do puławian na 1 "oczko" (a mają jeszcze 2 mecze rozegrane mniej). Awans Wisły na 2. lokatę jest tylko kwestią czasu.

PGNiG Superliga Mężczyzn, 14. kolejka:

Orlen Wisła Płock - Sandra Spa Pogoń Szczecin 31:16 (19:10)

Orlen Wisła: Morawski (5/11 - 45 proc.), Homayed (5/15 - 33 proc.) - Daszek 4, Stenmalm, Vejin 5, Ruiz, Serdio 1, Susnja, Szita 4, Komarzewski 5, Krajewski 8 (3/4), Terzić, Toto 3, Dutra 1, Mihić, Mindegia.
Karne: 3/4.
Kary: 10 min. (Terzić, Mihić, Susnja, Szita, Stenmalm - 2 min.)

Sandra Spa Pogoń: Terekhof (1/9 - 11 proc.), Gawryś (6/29 - 21 proc.) - Krok, Wąsowski, Gierak 2, Krupa 2, Bosy, Biernacki 1, Krysiak 1, Matuszak 3, Rybski 5 (2/3), Zaremba, Fedeńczak 2.
Karne: 2/3.
Kary: 10 min. (Gierak, Wąsowski, Bosy, Krok, Zaremba - 2 min.)

Sędziowie: Marciniak, Radziszewski (obaj z Wolsztyna).
Widzów: bez udziału publiczności.

Czytaj także:
--> Ciekawy kierunek w karierze rozgrywającego Sandra Spa Pogoni Szczecin
--> Prawdziwy hit transferowy Zagłębia Lubin

Komentarze (27)
avatar
FanSzczypiorniaka
4.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ludzie, o czym wy piszecie. Dług w sprawozdaniu jest informacją o zobowiązaniach związanych np. z kredytem. Nie twórzcie dziwnych teorii, Orlen jest w świetnej kondycji, spójrzcie na zysk/strat Czytaj całość
avatar
grzegorzstr
4.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wisła opowiada coś o zysku a tu pstryk..... Pan prezes O jest w plecy na 12 mld. Maże jeden taki "krótki" strate pokryje z podatków? To dziś i modne i nie zauważalne....... 
avatar
Złoty Bogdan
3.04.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
A mnie się najbardziej podobało, jak kibice Orlenu Wisełki szarpali się ze swoim prezesem, na parkingu pod kielecką halą. Jeden to nawet wpadł do bagażnika :) 
Petar Pan
3.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nic ale to nic nie przebije przemalownia kibicófff five przez ich grafikaaaa...show must go on....yellow is bad... 
Petar Pan
3.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nic ale to nic nie przebije ever kibicóffff łomszy fife przemalowanych na niebieskoooo....marketing five must be ever......