W Paryżu nie mieli wątpliwości, że Luc Steins jest zawodnikiem, którego Paris Saint-Germain HB potrzebowało. Filigranowy Holender (173 cm) rozruszał siódemkę Raula Gonzaleza, imponując dynamiką i pomysłowością. W ciągu kilku miesięcy w PSG wyrobił sobie markę czołowego środkowego w Europie. W międzyczasie dał się Polakom we znaki, był liderem kadry, która niespodziewanie wygrała z Biało-Czerwonymi we Wrocławiu podczas el. ME 2022.
Dla mniej zorientowanych - Steins trafił do klubu wyłącznie jako opcja awaryjna po poważnej kontuzji Nikoli Karabaticia. W stolicy miał spędzić pół roku, bo wciąż obowiązywała go umowa z Fenix Toulouse HB. Spisywał się jednak na tyle dobrze, że PSG wyłożyło pieniądze na stół i wykupiło jego kontrakt, obowiązujący do 2022 roku. Holender związał się z paryżanami do 2023 roku.
Jednego ze swoich liderów straci natomiast Mieszkow Brześć. Pisaliśmy już o zainteresowaniu Aleksandrem Szkurinskim z HBC Nantes, Rosjanin ostatecznie związał się z francuskim klubem, ale na razie nie zadebiutuje w zespole, bo... kilka dni temu zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i czeka go kilkumiesięczna przerwa. Z Mieszkowem pożegna się też wieloletni skrzydłowy Simon Razgor, który wróci do Słowenii i zagra w Mariborze.
Coraz ciekawsze nazwiska w Motorze Zaporoże. Do Jonasa Truchanoviciusa, wieloletniego lidera Montpellier, dołączy Luka Sebetić. 27-letni Chorwat, który wypromował się w RK Zagrzeb, ma za sobą całkiem udany okres we francuskim Tremblay.
ZOBACZ:
Jurkiewicz odmienił Wybrzeże
Barcelona rozbiła rywala
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokujące sceny. Piłkarze niemal zlinczowali sędziego!