Kielce Cup: Drugie miejsce mistrza Polski

Dwa zwycięstwa, porażka i w efekcie drugie miejsce w turnieju. To dorobek szczypiornistów Vive Targi Kielce. Kielczanie w ostatnim dniu "Kielce Cup" wygrali z węgierskim Pick Szeged 33:29. Pierwsze miejsce przypadło niemieckiemu HSV Hamburg.

W pierwszym meczu ostatniego dnia zagrały ze sobą dwa niemieckie zespoły. Wicemistrz Niemiec HSV Hamburg i beniaminek Bundesligi TuS N-Lubbecke. O wiele więcej do udowodnienia miała ta druga ekipa, która we wcześniejszych spotkaniach, mimo dobrej gry nieznacznie ulegała swoim rywalom. Ekipa beniaminka wyszła więc bardziej zmotywowana. Faworyzowany Hamburg na pierwsze prowadzenie wyszedł dopiero w 10 minucie (6:5). Ambitny zespół Patrika Liljestranda nie dawał jednak za wygraną i dzielnie walczył z mocniejszym rywalem. Do przerwy Lubecka wygrywała 12:10, a w drugich trzydziestu minutach, mimo słabszych chwil była blisko wygranej. Bohaterem niemieckiego beniaminka mógł zostać Michał Jurecki, który zdobył bramkę na 24:24 trzydzieści sekund przed końcową syreną. Ostatnie słowo należało jednak do Hamburga, a konkretnie do Blazenko Lackovicia, który rzutem z drugiej linii na dwie sekundy przed końcem spotkania zapewnił HSV kolejne zwycięstwo.

Podopieczni Bogdana Wenty zmierzyli się z ekipą, która tak jak oni miała na koncie zwycięstwo i porażkę. Mistrzowie Polski podobnie jak we wcześniejszych pojedynkach nie najlepiej zaczęli. Pierwszą bramkę, po rzucie Rafała Glińskiego zdobyli dopiero w 5 minucie. Rywale mieli już jednak na swoim koncie trzy. Trzybramkową przewagę Węgrzy utrzymywali przez kilka kolejnych minut, a w 11. minucie wynosiła ona już cztery trafienie (3:7). Od tego momentu gospodarze grali znacznie skuteczniej. Do pierwszego remisu w 19. minucie doprowadził Witalij Nat (11:11), a na pierwsze prowadzenie zespół Wenty wyszedł na cztery minuty przed końcem pierwszej odsłony (Tomasz Rosiński). Druga połowa to cios za cios, aż do 45. minuty. Kielczanie zdobyli wówczas aż pięć goli z rzędu i nie pozwoli już rywalom zniwelować przewagi.

Gospodarze zajęli w kieleckim turnieju druga lokatę ustępując tylko słynnemu Hamburgowi. Kielczanie potwierdzili tym samym, ze są na dobrej drodze, by w europejskiej elicie zagościć na dłużej - To była wspaniała okazja dla naszych zawodników sprawdzenia się z silnymi zespołami europejskimi. Przekonali się, że wiele jeszcze musimy popracować nad umiejętnościami indywidualnymi, ale i systemami taktycznymi. Jednocześnie spotkania te zdopingują ich do tej pracy, bowiem pokazali, że wiele potrafią, momentami nawiązywali wyrównaną grę z mocarzami kontynentu. Udało się właśnie w tak trudnej rywalizacji sprawdzić wszystkich piłkarzy, których pozyskaliśmy przed sezonem. Mamy na każdej pozycji dobrych zmienników - powiedział trener kielczan, a także selekcjoner polskiej reprezentacji Bogdan Wenta.

Wyniki trzeciego dnia "Kielce Cup":

TuS N-Lubbecke - HSV Hamburg 24:25 (12:10)

Najwięcej dla Tus: Tomasz Tłuczyński 6, Michał Jurecki 5, Olafson 4.

HSV: Vori 6, Lackovic 6, Flohr 4, K.Lijewski 3, M.Lijewski 2, Gille 2, Jansen 1, Schroder 1.

Vive Targi Kielce - Pick Szeged 33:29 (16:15)

Vive Targi: Jurasik 6, Stojković 6, Podsiadło 4, Gliński 4, Żółtak 3, Jachlewski 3, Nat 2, Piwko 2, Kuchczyński 2, Rosiński 1.

Pick: Ghionea 5, Krivokapić 4, Katzriz 4, Zubai 4, Oszmajic 3, Lele 3, Herbert 2, Zrizej 2, Andjelkovic 1.

Końcowa kolejność:

1. HSV Hamburg 3 6

2. Vive Targi Kielce 3 4

3. Pick Szegen 3 2

4. TuS N-Lubbecke 3 0

Źródło artykułu: