Nasza kadra nie była faworytem meczu ze Słowenią, ale sprawiła miłą niespodziankę. Reprezentacja Polski wygrała 27:26, a sukces dał rzut Michała Daszka w ostatniej sekundzie meczu. Po prostu musiał to trafić. Po szybkiej akcji Daszek dostał piłkę i mimo starań rywali, zdołał oddać rzut.
Piłka wpadła do bramki i w tym samym czasie zawyła syrena kończąca mecz. Polacy utonęli w objęciach, świętowali wygraną. Słoweńcy z niedowierzaniem patrzyli na to, co wydarzyło się w ostatnich sekundach meczu.
Dodajmy, że na 9 sekund przed końcem na tablicy wyników był remis. Nie można było czekać, dlatego po wznowieniu Morawskiego piłkę dostał specjalista od takich sytuacji Michał Daszek i zdecydował się na rzut rozpaczy.
Daszek został bohaterem. Był jak Artur Siódmiak, który w 2009 roku w meczu z Norwegią dał Polakom wygraną rzutem w ostatniej sekundzie do pustej bramki rywali.
WATCH: When we said last second, we meant last second! Michal Daszek with the buzzer-beater to give @handballpolska victory over @rzs_si #ehfeuro2022 pic.twitter.com/sciSGkQBOz
— EHF EURO (@EHFEURO) April 29, 2021
Czytaj także:
Monika Marzec: Nie lubię takich meczów
Weronika Gawlik szczerze o motywacji na mecz z Ruchem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie fotomontaż! Niesamowity popis gwiazdy NBA