PGNiG Superliga. Nerwowo w Kaliszu. Walka o brąz będzie ciekawa

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Adam Wąsowski i Łukasz Gogola
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Adam Wąsowski i Łukasz Gogola

Górnik Zabrze goni Azoty Puławy. Po zwycięstwie z Energą MKS-em Kaliszem drużyna Marcina Lijewskiego ma już rywala na wyciągnięcie ręki.

Wprawdzie różnica w tabeli wynosi cztery punkty, ale Azoty Puławy mają przed sobą spotkanie z mistrzami Polski Łomżą Vive Kielce, a w ostatniej kolejce dojdzie do bezpośredniego starcia zainteresowanych stron. Jeśli Górnik pokona Piotrkowianina i Chrobrego Głogów, to stawką rywalizacji z puławianami będzie brązowy medal.

Zwycięstwo nie przyszło łatwo, Górnik w pierwszych minutach męczył się w ataku i był zaskakiwany przez m.in. Kacpra Adamskiego. Gdyby nie Jakub Skrzyniarz, to położenie zabrzan przed przerwą byłoby nieciekawe. Wynik 12:12 tylko podsycił emocje przed drugą połową.

Najciekawiej było w ostatnim kwadransie, kiedy do bramki Energi MKS-u wszedł Łukasz Zakreta. Zaczęło się od obrony karnego Jana Czuwary, potem reprezentant Polski trzy razy uratował kolegów w beznadziejnej sytuacji. Kaliszanie obudzili się po przeciętnym początku drugiej połowy, wynik zaczął zbliżać się do remisu, automatycznie podskoczyła temperatura meczu. Maciej Pilitowski musiał usiąść na trybunach z czerwoną kartką po faulu na Krzysztofie Łyżwie, wywiązała się nawet mała szarpanina między zawodnikami. Niedługo później dołączył do niego Mateusz Góralski, który przy wyniku 21:19 rzucił z karnego w głowę Jakuba Skrzyniarza.

Bez dwóch podstawowych zawodników gra Energi MKS-u trochę posypała się, ale najważniejszą rolę ponownie odegrał Skrzyniarz. Bramkarz Górnika zamknął spotkanie z 14 interwencjami, w tym dwoma obronionymi karnymi. Na uwagę zasługuje też kolejny niezły występ 17-letniego Pawła Krawczyka, przez większość meczu prowadzącego grę brązowych medalistów Superligi.

Energa MKS Kalisz - Górnik Zabrze 21:25 (12:12)

Energa MKS: Krekora (5/24 - 21 proc.), Zakreta (4/9 - 44 proc.) - Adamski 4, Szpera 3, Góralski 3, Krępa 3, Drej 2, Kamyszek 2, Adamski 1, Pilitowski 1, Kus, Misiejuk, Makowiejew, Famulski

Górnik: Skrzyniarz (14/35 - 40 proc.) - Buszkow 5, Łyżwa 5, Czuwara 3, Daćko 3, Kondratiuk 2, Tomczak 2, Bis 1, Dudkowski 1, Gogola 1, Pawelec, Bondzior, Adamuszek, Gliński, Krawczyk 2

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prawdziwy popis gwiazdy Realu Madryt. Wow!

Źródło artykułu: