Dla chorzowianek mecz z ekipą z Koziego Grodu jest kolejną szansą na pokazanie się szerszej publiczności. Transmisję ze spotkania przeprowadzi TVP Sport. Niebieskie nie mają już nic do stracenia i chcą dać z siebie to, co najlepsze.
- MKS Perła Lublin walczy o drugie miejsce, ale poprzedni mecz z tym zespołem przegrałyśmy na wyjeździe tylko różnicą czterech bramek. Myślę więc, że nie będzie im u nas łatwo o punkty. Mimo że nie mamy już szans na utrzymanie, to będziemy walczyć do samego końca o sprawienie jakiejś niespodzianki - powiedziała Kaja Gryczewska, cytowana przez stronę klubową.
Bramkarka ekipy ze Śląska ma za sobą udany występ przeciwko MKS Zagłębiu Lubin. - Starałam się odpłacić trenerowi za zaufanie i pokazać się z jak najlepszej strony. Jak widać, to mi wychodziło. Zatrzymanie dwa razy z rzędu tak klasowej zawodniczki jak Kinga Grzyb bardzo mnie podbudowało. Inaczej jest, gdy zaczyna się mecz w taki sposób, a inaczej, gdy wpada do bramki pięć piłek z rzędu - przyznała golkiperka.
MKS Perła Lublin i KPR Ruch Chorzów mierzyły się w tym sezonie trzykrotnie. Wszystkie mecze kończyły się wygraną wielokrotnych mistrzyń Polski z Lubelszczyzny (42:22, 33:24 i 28:24 - przyp. red.).
KPR Ruch Chorzów - MKS Perła Lublin / 21.05, godz. 18:15
---> Mistrzynie rozbiły bank. Znamy nominowanych do Gladiatorów w PGNiG Superlidze Kobiet
---> PGNiG Superliga Kobiet. KPR Gminy Kobierzyce będzie za nią tęsknić. Kolejne wyróżnienie dla liderki
ZOBACZ WIDEO: #dziejsiewsporcie: wypadek za wypadkiem. Tak wyglądał wyścig w Genk
Czy MKS Perła Lublin pokona wysoko KPR Ruch Chorzów? 
na Instagramie 
na Facebooku 
