PGNiG Superliga. Kaliszanie zapowiadają rewanż. Mecz w Opolu lustrzanym odbiciem

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Michał Drej
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Michał Drej

Po dramatycznym spotkaniu Energa MKS Kalisz przegrała w Opolu z Gwardią 26:28, choć prowadziła do przerwy. - Było to lustrzane odbicie tego, co u nas. Gwardia narzuciła w drugiej połowie swoje tempo i brawo dla nich - zauważył Mikołaj Krekora.

Sobotnie spotkanie w Opolu było bardzo ciekawe. Obie drużyny grały bezpośrednio ze sobą o 5. miejsce w ligowej tabeli. - Gratulacje dla zawodników i sztabu całego klubu. Ten mecz nie był tylko o zwycięstwo, ale bezpośrednio o 5. miejsce, bo było ono do rozdania. Był dodatkowy smaczek. W I połowie bardzo dobrze wytrzymaliśmy ataki opolan i udawało się z tego wyprowadzić kilka kontrataków, co przełożyło się na naszą przewagę - powiedział Mikołaj Krekora, bramkarz Energi MKS-u Kalisz.

- Było to lustrzane odbicie tego, co u nas. Gwardia narzuciła w drugiej połowie swoje tempo i brawo dla nich. My cieszymy się z tego, że mogliśmy zaprezentować się z dobrej strony. Możemy wyciągnąć dużo pozytywów i pracować, by było coraz lepiej. Mecz miał fajną oprawę - dodał Krekora.

Kaliszanie nastawiali się na wielką walkę. - Jadąc na ten mecz wiedzieliśmy, że to bardzo ciężki teren. Walczyliśmy i robiliśmy wszystko, by przechylić szalę na naszą korzyść. Z tego meczu wyciągniemy lekcję, to super doświadczenie dla nas. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie wyjedziemy z Opola wygrani - podsumował Michał Drej po meczu z KPR Gwardią Opole.

Czytaj także:
Wicemistrzowie najlepsi w Gladiatorach
Górnik miał medal na wyciągnięcie ręki

ZOBACZ WIDEO: Piękne słowa o Natalii Partyce. "Autentyczność, determinacja, odpowiedzialność"

Komentarze (0)