Łatwe zwycięstwo Tatrana Prešov, działacze nalegają na reprezentanta Słowacji

Tatran Prešov w lecie stracił dwóch kluczowych zawodników - Radovana Pekára i Vlastimila Fuňaka. Działacze starają się teraz, żeby pierwszy z nich powrócił do zespołu. Jednak mistrz Słowacji nawet w osłabionym składzie odniósł łatwe zwycięstwo w meczu sparingowym na Węgrzech. Jeszcze przed turniejem kwalifikacyjnym do Ligi Mistrzów, który odbędzie się w Kielcach, Tatrana czekają rozgrywki ligowe.

W tym artykule dowiesz się o:

Tatran nalega na powrót reprezentanta Słowacji

Pod koniec bieżącego tygodnia Tatran Prešov rozpocznie nowy sezon ligowy. Jeszcze kilka tygodni temu władze klubu wiele mówiły o potencjalnych wzmocnieniach z Bałkanów. Jednak z tych planów niewiele wyszło.

W tej sytuacji włodarze mistrza Słowacji podjęły próbę sprowadzenia do zespołu Radovana Pekára. Rozgrywający ma ważny kontrakt z drużyną z Šariša do 2014 roku. Szczypiornista nie ukrywa, iż pragnie kontynuować swoją karierę za granicą. Tatran nie był zachwycony tym pomysłem zawodnika i zgodził się na transfer, gdyby jakiś klub wyłożył 50 tys. euro. Pekár uznał to za cenę zaporową i zaczął mówić o ukończeniu kariery.

- Do tej pory nic się nie zmieniło. W chwili obecnej nie przygotowuję się z Tatranem. Klub zaapelował, abym przystąpił do treningów, gdyż obowiązuje mnie umowa. W przeciwnym razie nie zostanie mi wypłacona pensja. Odpowiedziałem oświadczeniem o ukończeniu kariery - stwierdził Pekár, który dotychczas regularnie grał w reprezentacji Słowacji oraz w jej barwach wziął udział w ostatnich mistrzostwach świata. Szczypiornista zapewnił, że rozważył wszystkie możliwości i w najbliższym czasie nie powróci do zespołu z Prešova

- Jest to życzenie nie tylko moje, ale też szkoleniowca Rastislava Trtíka. Rada uznaję za znakomitego zawodnika i dobrego chłopca, więc cieszyłbym się, gdyby zmienił on swoją decyzję - powiedział sportowy menedżer Tatrana, Tibor Szalai.

Przed sezonem z mistrza Słowacji odszedł również inny kluczowy szczypiornista. Chodzi o skrzydłowego Vlastimila Fuňaka, który chciał spróbować swoich sił poza ojczyzną. Jednak do tej pory nie znalazł on nowego pracodawcy. Jeszcze niedawno wydawało się, że będzie on kontynuował swoją karierę w chorwackiej Perutninie Čakovec. Potem Słowak starał się przekonać do siebie sztab szkoleniowy FTC-CityLine Budapeszt. Jednak Węgrzy nie podpisali kontraktu z Fuňakiem, ponieważ ten miał zbyt wygórowane żądania finansowe.

Łatwe zwycięstwo w osłabionym składzie

W piątek Tatran Prešov udał się po raz trzeci w ciągu ostatnich tygodni na Węgry. Słowacki klub w meczu sparingowym zmierzył się w Debreczynie z CSP Alger. Nasi południowi sąsiedzi bez problemów pokonali mistrza Algierii w stosunku 29:17 (19:10). W drugiej połowie spotkania podopieczni trenera Trtíka w pewnym momencie prowadzili różnicą nawet 15 bramek. Warto wspomnieć, że już w 2. minucie pojedynku kontuzji doznał rozgrywający Michal Urban. W szeregach zwycięzców najskuteczniejszymi strzelcami byli Marián Huňady, Peter Dudáš oraz Tomáš Marušák. Zdobyli oni po cztery gole.

Tatran nie wystąpił na Węgrzech w optymalnym składzie. Do Debreczyna nie pojechał obrotowy Juraj Géci, który nadal leczy uraz. Jak podają media na Słowacji, w sparingu z algierskim klubem nie zagrali też Maroš Čorej oraz Radoslav Antl, którzy stanowią ważne ogniwo zespołu. Sztab szkoleniowy nie zdecydował się skorzystać również z usług Daniela Orlovský'ego i Marka Bujdoša. Natomiast nowy nabytek działaczy, Tomáš Stráňovský rozpoczął przygotowania z Tatranem dopiero w poniedziałek.

CSP Alger - Tatran Prešov 17:29 (10:19)

Bramki dla Tatrana Prešov: Huňady, Dudáš, Marušák po 4, Radčenko, Babjak, T. Mažár po 3, Mikéci, Mokriš, Mazúr po 2, Tumidalský, Kristopans po 1.

Źródło artykułu: