PGNiG Superliga. Zimny prysznic w Puławach
To nie tak miało wyglądać. Już na starcie sezonu Azoty Puławy poniosły straty, przegrały 27:29 z Energą MKS-em Kalisz. - To dla nas bardzo zimny prysznic - skomentował trener Robert Lis.
Zaczynając spotkanie od prowadzenia 8:1, łatwo stracić koncentrację. KS Azoty pozwoliły Enerdze MKS dojść do głosu, z czasem na tablicy pojawił się wynik remisowy. Kaliszanie postawili faworytów pod ścianą i zmusili do błędów. Chociaż niektóre z nich były nawet trudne do wytłumaczenia.
- Musimy bardzo szybko podnieść się. Nie pamiętam meczu z taką liczbą błędów. Szczególnie druga połowa wyglądała słabo w naszym wykonaniu - skomentował trener Robert Lis.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: była tenisistka bawi się na całego! Luksusowe wakacjeEnerga MKS dołączyła do grona kandydatów do miejsca w czołowej czwórce, co stało się już zresztą po pierwszej kolejce. Z Zabrza na własne życzenie wróciła bez punktów, marnując karnego tuż przed syreną. Jakby tego mało, to wcześniej przez 10 minut odbijała się od obrony. - Myślę, że ten mecz w Zabrzu też mógł mieć wpływ na większą motywację zespołu - przyznał trener Tomasz Strząbała.
ZOBACZ:
Pierwsza niespodzianka sezonu!
Gwiazda piłki ręcznej w Polsce