Koniec passy Piotrkowianina. Schodowski show w Lubinie
Gracze Piotrkowianina ściągnięci na ziemię. Po świetnym początku sezonu w PGNiG Superlidze natrafili w Lubinie na mur. Bohaterem Zagłębia Marcin Schodowski.
Pierwszy wyjazd trochę zweryfikował Piotrkowianina. Zagłębie wyglądało lepiej niemal pod każdym względem, choć piotrkowianinie nie odstawali tak bardzo, jak wskazuje na to wynik 32:25. Nieraz Jan Stolarski czy Adam Babicz potrafili zakręcić obrońcami i stanąć oko w oko z Marcinem Schodowskim, ale doświadczony golkiper Miedziowych spisywał się rewelacyjnie. Czasem aż sami piotrkowianie z niedowierzaniem kręcili głowami. Poza tym nie brakowało też prostych pomyłek w kontrach i nieporozumień.
To jednak nie tak, że Schodowski sam wygrał Zagłębiu mecz, bardzo dobrze wypadła linia ofensywna lubinian. Roman Czyczykało nadawał tempo akcjom, Jakub Moryń rozochocił się udanymi próbami, trudno było też zatrzymać rozpędzonego Stanisława Gębalę. Gdy Miedziowi poczuli się trochę pewniej, to pozwalali sobie na finezję, jak przy wrzutce na skrzydło do Jakuba Bogacza.
Zagłębie stale powiększało przewagę i wygrało jak najbardziej zasłużenie, pokazując, że na własnym parkiecie będą groźni dla większości rywali. Momentami wyglądali bardzo obiecująco i powinni liczyć się w grze o czołową ósemkę.
Zagłębie Lubin - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 32:25 (14:11)
Zagłębie: Schodowski (19/41 - 46 proc.), Bartosik (1/2 - 50 proc.), Byczek (0/2) - Moryń 6, Czyczykało 6, Bogacz 4, Marciniak 4, Gębala 4, Sroczyk 3/1, Hajnos 3, Adamski 1, Pietruszko 1, Drozdalski, Bekisz, Stankiewicz, Iskra
Piotrkowianin: Kot (2/11 - 18 proc.)., Ligarzewski (4/22 - 18 proc.), Chmurski (0/4) - Pacześny 6, Szopa 5/4, Mosiołek 3, Mastalerz 3, Jędraszczyk 3, Babicz 2, Doniecki 1, Stolarski 1, Swat, Matyjasik, Pożarek, Wawrzyniak
ZOBACZ: Nowa profesja Bieleckiego Czerwona latarnia w Mielcu ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co wyczyniał piłkarz PSG? Trening "na Neymara"