Wicemistrz Polski nie błyszczał w Piotrkowie Trybunalskim

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski przegrał 22:25 z Orlenem Wisłą Płock. Wicemistrz Polski wciąż ma komplet zwycięstw, jednak gdyby nie postawa Adama Morawskiego, niespodzianka nie byłaby scenariuszem z gatunku science-fiction.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock Materiały prasowe / Mateusz Słodkowski / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski był rewelacją początku sezonu i po trzech kolejkach był niepokonany. Orlen Wisła Płock przyjeżdżając na bliski wyjazd do województwa łódzkiego z pewnością była faworytem, choć jednak po 5 minutach, gdy trafił Piotr Swat było 2:0 dla gospodarzy.

W zespole z Płocka grał jednak doskonały Adam Morawski, który bronił przez długi czas z ponad 50-procentową skutecznością. Od stanu 5:5 po kwadransie gry, na boisku w Hali Relax panował już tylko faworyt czwartkowego meczu. W ciągu 9 minut, drużyna Xavier Sabate rzuciła aż 9 bramek, tracąc w tym czasie tylko jedną!

Brylował przede wszystkim Siergiej Kosorotow i jeszcze przed zmianą stron goście prowadzili 14:6. Dwie ostatnie bramki przed syreną rzucił jednak z karnych Patryk Grzesik i drużyna Bartosza Jureckiego złapała odrobinę tlenu, który był dla Piotrkowianina bardzo przydatny po przerwie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał najpiękniejszej golfistki na świecie!

Piotrkowianin grał po przerwie bez kompleksów tak, jakby mecz dopiero się zaczął i jakby gospodarze nie mieli żadnego bagażu. Gospodarze robili "swoje" i gdy na 11 minut przed końcem trafił po szybkim indywidualnym ataku Kamil Mosiołek, było już tylko 16:20! Gospodarze mogli się niebezpiecznie zbliżyć do wicemistrzów Polski, zabrakło jednak pójścia za ciosem.

Gracze Orlenu Wisły grając w przewadze po czerwonej kartce, którą został ukarany Antoni Doniecki, rzucili w krótkim czasie dwie bramki i na 9 minut przed ostatnią syreną, na tablicy wyników widniał już rezultat 16:23. Mecz się zaostrzył i z boiska "wyleciał" jeszcze Kosorotow.

Końcówka spotkania należała do gospodarzy, którzy w ciągu ostatnich trzech minut dorzucili trzy bramki. Wynik końcowy - 22:25 w Piotrkowie Trybunalskim przed spotkaniem wielu brałoby w ciemno, mimo wszystko komplet punktów jedzie do Płocka.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Orlen Wisła Płock 22:25 (8:14)

Piotrkowianin: Chmurski (11/31 - 35%), Kot (0/1), Ligarzewski (0/1) - Matyjasik 5, Swat 4, Grzesik 3, Babicz 2, Mosiołek 2, Doniecki 1, Surosz 1, Stolarski 1, Szopa 1, Mastalerz 1, Wawrzyniak 1 oraz Pacześny.
Karne: 3/4.
Kary: 14 min. (Doniecki 6 min. - cz.k., Surosz 4 min., Mastalerz, Wawrzyniak - po 2 min.).

Orlen Wisła: Morawski (18/39 - 46%), Witkowski (0/1) - Kosorotow 8, Daszek 6, Mihić 3, Mindegia 3, Serdio 1, Jurecić 1, Komarzewski 1, Czapliński 1, Lucin 1 oraz Fernandez, Mierzwicki, Susnja, Daćko, Terzić.
Karne: 2/3.
Kary: 16 min. (Kosorotow 4 min. - cz.k., Serdio 4 min., Daszek, Mindegia, Jurecić, Komarzewski - po 2 min.).

Czytaj także: 
Lider klasyfikacji strzelców ma głos
Były bramkarz Łomży Vive znowu zmieni klub 

Czy takie mecze jak w Piotrkowie Trybunalskim Orlen Wisła powinna wygrywać wyżej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×