Co tam się wydarzyło! "Kosmos, odlot!" Wielka Barcelona znowu na kolanach

To była niewiarygodna końcówka! Piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce byli w fatalnej sytuacji, ale się nie poddali i dokonali niemal cudu. - Nigdy nie jesteśmy pokonani aż do ostatniego gwizdka - przyznał szef klubu Bertus Servaas.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Arkadiusz Moryto Getty Images / Piotr Polak / Na zdjęciu: Arkadiusz Moryto
Drugi raz z rzędu - i to w przeciągu zaledwie tygodnia - drużyna Łomża Vive Kielce pokonała wielką Barcelonę, czyli obrońcę tytułu w elitarnych rozgrywkach Ligi Mistrzów!

W końcówce środowego spotkania podopieczni Tałanta Dujszebajewa przegrywali z ekipą z Katalonii 23:27, ale finisz był niebywały, a mecz zakończył się finalnie zwycięstwem mistrzów Polski 29:27.

Brakowało wręcz słów, by opisać to, czego dokonali kielczanie. Najlepiej może o tym świadczyć wpis na oficjalnym koncie w mediach społecznościowych Łomży Vive.

Bertus Servaas, prezes klubu, był w podobnym stanie, ale jednak zdołał coś napisać. "Nie ma słów, które mogłyby opisać, jak bardzo jestem dumny" - przyznał. "Nigdy nie jesteśmy pokonani aż do ostatniego gwizdka. Co za zaszczyt być prezesem tego klubu" - dodał.

"Kosmos, odlot" - napisał dziennikarz i komentator sportowy Andrzej Kostyra.

"Barcelonie nie przystoi z wyniku 23:27 na 29:27. A jednak!!!" - dodał inny dziennikarz Marcin Gebel.

"Wielka Barcelona znowu na kolanach" - przyznał Tomasz Kalemba z Onetu.

"Piękne dziś widowisko i kapitalna końcówka. A wydaje mi się, że to nie koniec w tej Lidze Mistrzów" - skomentował wydarzenia w Kielcach Kuba Radomski z "Przeglądu Sportowego".

Zobacz także:
Najgorszy karny w historii?! Trudno wyjaśnić to, co zrobił

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×