W kadrze selekcja na finiszu. Ostatnie wolne miejsca

Materiały prasowe / ZPRP / Grzegorz Trzpil / Na zdjęciu: Maciej Pilitowski
Materiały prasowe / ZPRP / Grzegorz Trzpil / Na zdjęciu: Maciej Pilitowski

Dwa zamiast trzech planowanych meczów, inni rywale, ale Patrykowi Romblowi nie braknie materiału do analizy. Na tydzień przed ME 2022 szczypiornistów zapadną ostatnie decyzje kadrowe.

W Europie znowu panoszy się koronawirus, który sparaliżował przygotowania wielu reprezentacji. W hiszpańskiej Cuence - w ostatnim teście przed ME 2022 - mieli wystąpić gospodarze, Portugalczycy i Rosjanie. Niedługo przed turniejem nastąpiły istotne zmiany, europejskie kadry zastąpili Irańczycy i Japończycy, z których w Hiszpanii ostatecznie pojawią się tylko ci pierwsi. Azjaci zmagają się z plagą zakażeń. - Tak jest w całej Europie, trzeba zaakceptować tę sytuację. Japończyków nikt nie zastąpi - mówił nam trener Patryk Rombel.

Organizatorzy potwierdzili zmiany w obsadzie i harmonogramie. Turniej rozpocznie się dzień później niż zakładano (7 stycznia).

W składzie pozostało 21 nazwisk, na ostatni turniej do Hiszpanii poleciało 19 zawodników, z których 17 pojawi się w Bratysławie przed czempionatem. Szymon Sićko dochodzi do sprawności po urazie stawu skokowego, jest szykowany na pierwszy mecz ME 2022 i ma pewne miejsce w składzie na turniej. W kraju został też Mateusz Zembrzycki, co właściwie rozwiązuje sprawę obsady bramki. Wydaje się, że wyżej stoją akcje Mateusza Korneckiego i Adama Morawskiego.

Największą niewiadomą jest lewe rozegranie. Bezapelacyjnie nr 1 jest Sićko, każdy z kandydatów na jego zmiennika ma swoje atuty, ale wszystkich łączy brak doświadczenia na tym poziomie. Co więcej, Ariel Pietrasik i Melwin Beckman odbyli ledwie kilka zajęć z drużyną. Damian Przytuła przyjeżdża na zgrupowania od dłuższego czasu, ale w Gdańsku wypadł słabiej niż Pietrasik. Rozgrywający wychowany w Luksemburgu złapał rytm w ostatnim meczu z Holendrami, rywalem zdecydowanie bardziej pasującym pod jego charakterystykę niż Tunezyjczycy. Pokazał duże możliwości w ataku, w kontekście ME powinien też przydać się jako środkowy obrońca.

- Ariel zostawił dobre wrażenie, choć trzeba pamiętać, że spędził z nami niewiele czasu, jeszcze może pokazać więcej - ocenił Rombel.

Dopiero po Nowym Roku na zgrupowaniu pojawił się Melwin Beckman. Niedawny debiutant, który całe swoje życie wiązał do tej pory ze Szwecją, zabrał się do nauki języka polskiego, ale nadal istnieje bariera językowa. Turniej w Hiszpanii może być dla niego rozstrzygający, w listopadzie zagrał dwukrotnie ze Szwedami. Był jednak bardzo nierówny, po niezłym pierwszym występie spisał się kiepsko w rewanżu. Rombel: - Przez miesiąc złapał podstawowe zwroty, pomaga mu też ojciec, który mówi po polsku.

4Nations Cup nie dał też odpowiedzi w kwestii obsady koła. Cała czwórka powołanych spisała się co najmniej przyzwoicie. Maciej Gębala i Kamil Syprzak to pewniacy do wyjazdu, o trzecie miejsce rywalizują Patryk Walczak i Dawid Dawydzik. Po występach w Gdańsku trudno jednoznacznie wskazać faworyta.

Jeśli któryś z graczy drugiego szeregu znacznie zbliżył się do ME 2022, to na pewno Piotr Jędraszczyk. Sztab odetchnął, kiedy okazało się, że kontuzja barku nie jest poważna. 21-latek zachwycił w debiucie i może nawet przeskoczył w hierarchii bardziej doświadczonego Macieja Pilitowskiego. Tutaj też jeszcze nie wszystko jasne. W teorii wydaje się, że na ME 2022 zagrają obaj, ale ostateczna weryfikacja nastąpi dopiero w Hiszpanii na tle Iranu i gospodarzy.

Polska - Iran / 7.01.2022, godz. 20.00
Hiszpania - Polska / 8.01.2022, godz. 20.00

ZOBACZ:
Skład Polaków na turniej w Hiszpanii
Wirus sparaliżuje ME 2022?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: do rzutu wolnego podszedł... bramkarz. Zobacz, co z tego wyszło!

Źródło artykułu: