- Gdyby Gdańsk pokazał nam zapis wideo, z którego wynikałoby jednoznacznie, że nie mamy racji w ogóle nie składalibyśmy tego protestu. Szkoda przecież wydawać dwa tysiące złotych i psuć dobrą atmosferę. Stało się dla nas z niezrozumiałych powodów inaczej i także dlatego zdecydowaliśmy się zaprotestować - powiedział dla Głosu Koszalińskiego wiceprezes KU AZS Politechniki Koszalińskiej, Marcin Kobylarz.
Marcin Kobylarz: Zdecydowaliśmy się zaprotestować
Wiele kontrowersji wzbudził pierwszy półfinałowy pojedynek fazy play-off pomiędzy Dablexem AZS AWFiS Gdańsk a Politechniką Koszalin. Sędziowie w końcówce meczu nie uznali bramki zdobytej przez koszalinianki i zarządzili dogrywkę, którą na swoją korzyść rozstrzygnęły gdańszczanki.