Zagraniczne szczypiornistki filarami HC Sassari
Lubelskiemu zespołowi udało się już niegdyś dwukrotnie pokonać przeciwniczki z Sassari (34:26 i 34:22). Był to dwumecz w ramach I rundy kwalifikacyjnej do Ligi Mistrzyń we wrześniu 2006 roku. Dla klubu z Italii 10 bramek zdobyła wówczas Irina Czernowa. Zawodniczka ta znowu będzie występowała w HC Sassari. Ukrainka w poprzednim sezonie broniła barw Salerno. Teraz przywdzieje ona ponownie koszulkę zespołu z Sardynii, co powinno być sporym wzmocnieniem mistrzyń Włoch.
- Powraca do nas najlepsza zagraniczna zawodniczka we włoskiej ekstraklasie. Jej wkład w grę drużyny jest bezcenny, gdyż ma ona bez wątpienia umiejętności techniczne, które są niespotykane w naszej lidze. Irina jest szczypiornistką o wielkiej inteligencji, jeżeli chodzi o taktykę i nie będzie ona miała dużych problemów z powrotem do zespołu, który zna bardzo dobrze - stwierdził w rozmowie z sassariweb.info prezes klubu, Antonio Pes.
Ciekawym nabytkiem działaczy klubu jest Jovana Jovović (poprzednio była ona związana z Budućnostą Podgorica, która w minionym sezonie rywalizowała w Lidze Mistrzyń). Prawa rozgrywająca ma na swoim koncie występy w reprezentacji Czarnogóry U-21. Młodej szczypiornistce z Bałkanów w aklimatyzacji z całą pewnością pomoże była reprezentantka Serbii i Czarnogóry, kołowa Ivana Mladenović (80 meczów w drużynie narodowej), która na Sardynię trafiła w lecie ubiegłego roku.
Szefowie HC Sassari podpisali poza tym kontrakt z Argentynką Andreą Pepe (posiada ona też włoski paszport). Jednak obrotowa z Ameryki Południowej pojawi się w Europie około 10 października. Do tego czasu ma ona przejść w swojej ojczyźnie rehabilitację po operacji ramienia. Oznacza to, iż 21-letnia zawodniczka nie przyjedzie do Lublina na turniej kwalifikacyjny do Ligi Mistrzyń.
Włoskie talenty i reprezentantki z sukcesami na ME
Właściciel klubu namówił do dalszej współpracy szkoleniowca Roberto Deianę, choć ten otrzymał kilka ofert z klubów ekstraklasy piłki ręcznej mężczyzn. Włodarze HC Sassari postarali się również o pozyskanie szczypiornistek na krajowym rynku. Szeregi mistrzyń Włoch wzmocniła 24-letnia Paola Delussu z Nuorese. Ma ona być dżokerem w zespole trenera Roberto Deiany. Zawodniczka ta może bowiem grać na każdej pozycji w polu. Do klubu powróciła ponadto utalentowana 22-letnia Antonella Musina, która na boisku pełni rolę środkowej rozgrywającej bądź skrzydłowej.
Poza tym działaczom udało się zatrzymać w zespole wszechstronną reprezentantkę Włoch, Ilenię Contini oraz doświadczoną bramkarkę Adele De Santis. Potwierdzono także, że w klubie zostaje wspomniana już wcześniej Mladenović oraz ogromna nadzieja włoskiego handballu, Giusy Ganga.
Warto wspomnieć, iż w drużynie będą występowały Carmen Onnis i Florentina Pastor (Rumunka z włoskim obywatelstwem), które mają spore sukcesy na arenie międzynarodowej, m.in. na mistrzostwach świata i Starego Kontynentu (na tegorocznych ME w Norwegii wywalczyły one złoty medal dla Italii), ale w piłce ręcznej plażowej.
Pozasportowe problemy
Szczypiornistki rozpoczęły przygotowania do nowego sezonu nie bez problemów. Okazało się bowiem, że zawodniczki nie mają gdzie trenować. Kłopoty pojawiły się w związku z opóźnieniami remontu hali Pala Santoru. Zespół HC Sassari musiał więc ćwiczyć w sali gimnastycznej jednej ze szkół średnich.
Pomimo tego mistrzynie Włoch na początku września zdołały zająć 2. miejsce na imprezie w St. Gallen. Drużyna z Sardynii najpierw uległa LC Brühl Handball (28:29), by potem poradzić sobie z ORK Vrnjačka Banja (29:21) i dzięki temu awansować na turniej, który odbędzie się w Lublinie. Włoski zespół zakwalifikował się do walki o elitarne rozgrywki, choć do Szwajcarii nie pojechała jedna z kluczowych zawodniczek, Tonia Cucca.
Jednak pomimo sukcesu w St. Gallen nie wszystkie szczypiornistki miały pełne powody do zadowolenia. W pojedynku przeciwko LC Brühl kontuzji kostki doznała Carmen Onnis, która gra zazwyczaj na prawym skrzydle (ale do turnieju w Polsce powinna ona dojść do pełni sił). Kłopoty zdrowotne odczuwa ponadto, występująca na tej samej pozycji, Anna Sias. Nabawiła się ona urazu lewego kolana.
Z całą pewnością HC Sassari nie zalicza się do faworytów turnieju w Lublinie. Jednak drużyna ta, pod wodzą tak doświadczonych zawodniczek jak Czernowa oraz Mladenović i wsparta umiejętnościami Jovović, podejmie walkę.