Zaczęło się niewinnie, bo Mikkel Hansen poleciał do Dani wykonać zabieg - gwiazdor Paris Saint-Germain HB od kilku tygodni miał problem ze chrząstką w kolanie, który trzeba było rozwiązać na kluczową część sezonu.
34-latek miał odpoczywać od gry od 4 do 6 tygodni. Po zabiegu wrócił do Paryża, gdzie czekał go początek rehabilitacji. Plany się jednak zmieniły.
Po powrocie zaczęły się problemy. Hansen zachorował na zapalenie żył w nodze połączone z zatorem płucnym!
ZOBACZ WIDEO: "Szalona". Wideo z trenerką mistrza olimpijskiego robi furorę w sieci
Niemal żywą legendą piłki ręcznej musiał zająć się personel medyczny, który opanował sytuację, a zawodnikowi nic już nie zagraża. Pewne jest jednak to, że w tym sezonie na boiskach już go nie zobaczymy. Teraz bowiem czeka go leczenie, które ma zająć od 4 do 6, ale miesięcy.
Dla PSG strata Duńczyka to ogromne osłabienie. 34-latek, który trzy razy w swojej karierze został wybrany najlepszym piłkarzem ręcznym świata (lata 2011, 2015 i 2018), był motorem napędowym zespołu, w którym występuje od 2012 roku.
Fakt, że paryski klub stracił Hansena mocno komplikuje marzenia o upragnionym triumfie w Lidze Mistrzów. Na krajowym podwórku zespół jest praktycznie nie do złapania i najpewniej w tym sezonie sięgnie po ósme z rzędu mistrzostwo Francji.
On aurait préféré vous annoncer autre chose ce soir ! https://t.co/qLWjoosRYF
— PSG Handball (@psghand) March 22, 2022
Zobacz także:
Najlepsi w Europie walczą o reprezentanta Francji. Może trafić do potentata
Wzmocnienie Łomży Vive także w Lidze Mistrzów