Gladiatorzy od początku sezonu łatwego zadania nie mają. W pierwszej kolejce ulegli czwartej drużynie poprzedniego sezonu TBV Lemgo, teraz musieli zmierzyć się z Flensburgiem-Handewitt. Magdeburg podczas przerwy letniej stracił swoich trzech podstawowych graczy: bramkarza Silvio Heinevettera (Fuchse Berlin), skrzydłowego Christiana Sprengera (THW Kiel) oraz rozgrywającego Alexandrosa Vasilakisa (MT Melsungen). W ich miejsce z HBW Balingen-W. przybyli tylko Robert Weber oraz Daniel Eijlers. Z tego też powodu obrona siódmej pozycji z poprzedniego sezonu może okazać celem wyjątkowo trudnym do osiągnięcia.
Objawieniem pierwszej kolejki na niemieckich parkietach był natomiast bramkarz Flensburga Johan Sjostrand. 22-letni Szwed do ekipy Pera Carlena dołączył przed obecnym sezonem z IFK Skovde i od razu stał się bohaterem zeszłotygodniowej potyczki z Frish Auf Goppingen. Tym razem jednak między słupkami stanął doświadczony Dan Beutler i ze swojej roli wywiązał się znakomicie.
Spotkanie od początku było prowadzone w bardzo szybkim tempie, jednak żadnej z ekip nie było stać na wypracowanie bezpiecznej przewagi. Dopiero w ostatnich dziesięciu minutach pierwszej części gry gościom udało się odskoczyć na trzy oczka. Okupione to jednak było czerwoną kartką dla rozgrywającego Oscara Carlena, który za niebezpieczny atak na twarz przeciwnika musiał opuścić parkiet. W zespole Gladiatorów od samego początku niezwykle aktywny był Bartosz Jurecki. Polski kołowy wykorzystywał każde dogranie od swoich kolegów, przez co przed przerwą zapisał na swoim koncie cztery trafienia. Jednak wynik 16:13 dla Flensburga stawiał gospodarzy w trudnej sytuacji przed drugą połową, która na domiar złego rozpoczęła się od trzech kolejnych trafień dla przyjezdnych. Z biegiem czasu pojedynek stawał się coraz bardziej zacięty, a sędziowie musieli częściej odsyłać zawodników obu ekip na dwuminutowe kary. W 52. minucie gry wynik brzmiał 26:22 dla Flensburga. Nadzieje na odwrócenie losów pojedynku odżyły po trafieniach Jureckiego i czerwonej kartce dla Michaela Knudsena. Niedługo później polski kołowy dołożył jeszcze dwie bramki, co zmniejszyło przewagę gości do jednego trafienia. Na nieszczęście prawie 4,5 tyś kibiców zebranych na Bördelandhalle Gladiatorom nie udało się doprowadzić do remisu i to zawodnicy Flensburga po końcowym gwizdku sędziego cieszyli się ze zwycięstwa 29:28. Oprócz Jureckiego, w szeregach gospodarzy na wyróżnienie zasłużył Fabian van Olphen, który, podobnie jak polski kołowy, osiem razy wpisywał się na listę strzelców. To jednak okazało się za mało i Magdeburg po dwóch kolejkach wciąż pozostaje bez zdobyczy punktowej.
Po urazie doznanym podczas spotkań towarzyskich na parkiet powrócił Michał Kubisztal. Jego Fuchse Berlin niestety uległo na własnym parkiecie TBV Lemgo 26:29. Lisom nie pomogło także pięć trafień Bartłomieja Jaszki. Lemgo natomiast pod wodzą nowego trenera Volkera Mudrowa odniosło drugie zwycięstwo z rzędu, a po raz kolejny wysoką formę potwierdził środkowy Michael Kraus, który w tym pojedynku siedem razy wpisał się na listę strzelców.
Pierwsze zwycięstwo w tym sezonie zanotował natomiast zespół TuS N-Lubbecke. Zespół Tomasza Tłuczyńskiego, Michała Jureckiego oraz Artura Siódmiaka nie dał szans TSV Dormagen Macieja Dmytruszyńskiego, zwyciężając 33:23.
Pewnie po dwa punkty sięgnął także HSV Hamburg braci Lijewskich. Ekipa Martina Schwalba rozbiła MT Melsungen 38:26. Najskuteczniejszym graczem meczu okazał się Marcin Lijewski, zdobywa ośmiu bramek.
Komplet wyników 2. kolejki niemieckiej Bundesligi:
THW Kiel - Rhein-Neckar Löwen 36:29
HSG Wetzlar - VfL Gummersbach 24:32
HSG Düsseldorf - TSV GWD Minden 24:24
HSV Hamburg - MT Melsungen 38:26
TuS N-Lübbecke - TSV Dormagen 33:23
HBW Balingen-Weilstetten - TV Grosswallstadt 25:29
Frisch Auf Göppingen - TSV Hannover-Burgdorf 33:29
SC Magdeburg - SG Flensburg-Handewitt 28:29
Füchse Berlin - TBV Lemgo 13:15 26:29