Dwa ligowe światy. Łomża Vive Kielce bezlitosna przed przerwą

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Władysław Kulesz (z piłką)
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Władysław Kulesz (z piłką)

Łomża Vive Kielce szybko rozprawiła się z grającą o utrzymanie Stalą Mielec. Wprawdzie druga połowa była wyrównana, ale losy meczu były wówczas rozstrzygnięte.

Nikt, kto zna realia polskiej piłki ręcznej, nie łudził się, że w Mielcu dojdzie do niespodzianki. Stal broni się przed spadkiem I ligi, Łomża Vive jest na drodze do kolejnego tytułu i wynik pierwszej połowy (24:12) dobrze oddaje różnicę klas.

Mielczanie zaczęli obiecująco, kilka piłek odbił Dawid Dekarz, ale Stal męczyła się w ataku i do przerwy popełniła aż 9 strat. Z rywalem klasy mistrzów Polski oznacza to skazanie się na niebyt. Łomża Vive i tak nie wykorzystała wszystkich okazji, a jej dominacja nie podlegała dyskusji. Artsiom Karalek nie dawał nadziei na interwencję, dobrze czuł się też Władisław Kulesz, Michał Olejniczak pracował pod własną bramką i napędzał grę w ataku.

Pojedyncze akcje Stali mogły się podobać, ale było ich niewiele. Nawet gdy udało się doprowadzić do pozycji rzutowej, to przed strzelcem wyrastał Andreas Wolff. Wynik ratował trochę Grzegorz Sobut, weteran jako jeden z niewielu miał siłę przebicia i potrafił złamać defensywę. Niezłe zawody zagrali też Marko Nikolić i Krzysztof Misiejuk, choć drugiemu z nich brakowało czasem wykończenia. Jeśli szukać pozytywów dla Stali i światełka w tunelu przed bojami o utrzymanie, to druga połowa zakończyła się jedynie jednobramkową różnicą.

Mistrzowie Polski nie musieli się przemęczać, dlatego Tałant Dujszebajew dał sporo pograć 18-letniemu Yusufowi Farukowi. Nigeryjczyk imponował dynamiką i ruchliwością, wszędzie było go pełno, do tego wykorzystał cztery karne. Klasą dla siebie był Karalek, który zamieniał w złoto wszystko czego się dotknął. Na prawym skrzydle odnalazł się Paweł Paczkowski, zastępujący mocno eksploatowanego ostatnio Arkadiusza Morytę. W narożniku pojawił się też obrotowy Damian Domagała i wykorzystał dwie okazje.

Handball Stal Mielec - Łomża Vive Kielce 30:41 (12:24)

Stal: Dekarz (9/42 - 21 proc.), Procho (0/8) - Misiejuk 7, Sobut 6/1, Nikolić 6/1, Puljizović 4, Smolikow 3, Wołyncew 1, Wilk 1, Krupa 1, Nowak 1, Wojdak, Osmola
Karne: 2/3
Kary: 12 min. (Misiejuk, Smolikow, Wołyncew, Krupa, Wojdak - po 2 min., Nowak - czerwona kartka za faul)

Łomża Vive: Wolff (6/17 - 35 proc.), Kornecki (5/23 - 22 proc.) - Karalek 8, Faruk 7/4, Kulesz 6, Vujović 4, Paczkowski 4, Nahi 3, Olejniczak 3, Tournat 3, Domagała 2, Sićko 1, Surgiel, Thrastarson, D. Dujshebaev
Karne: 4/5
Kary: 4 min. (Kulesz, Tournat)

ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej

Komentarze (0)