Lider strzelców nie może czuć się pewnie. Siódemka 16. kolejki PGNiG Superligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Artsiom Karalek wciąż w grze o tytuł najlepszego strzelca PGNiG Superligi, po 16. kolejce zbliżył się do Tarasa Minockiego.

1
/ 7

Miał mocną konkurencję, głównie kapitalnego Rafała Stacherę z Chrobrego, ale Schodowski szczególnie przyczynił się do zdobycia punktów. W dodatku niespodziewanych, bo Zagłębie nie było faworytem rywalizacji z rewelacją sezonu z Gdańska. Ligowy weteran odbił 14 piłek w ciągu 60 minut, a jakby tego mało, to zatrzymał aż trzy rzuty w serii karnych. Kolejny raz potwierdziło się, że Schodowski w wysokiej formie mocno znacznie zwiększa prawdopodobieństwo zwycięstwa Miedziowych.

2
/ 7

Lewoskrzydłowy: Kacper Grabowski (Chrobry Głogów)

W Chrobrym nie brakowało wyróżniających się postaci. Bardzo korzystnie wypadł lewoskrzydłowy głogowian, który nie miał problemów ze skutecznością i nabijał swój licznik w starciu z Pogonią, szczególnie po przerwie jego bramki miały dużą wartość (7/8).

ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę

3
/ 7

Lewy rozgrywający: Paweł Paterek (Chrobry Głogów)

Nie prezentuje się tak dobrze jak w debiutanckim sezonie, ale nadal trzyma poziom. Pod względem asyst razem z Damianem Przytułą jest najlepszym Polakiem w lidze, za to trochę słabiej wypada w roli egzekutora. W Szczecinie Paterek nawiązał do występów sprzed roku - rzucił Pogoni osiem bramek, szczególnie po przerwie znajdował sposób na obronę Portowców.

4
/ 7

Środkowy rozgrywający: Marek Monczka (KPR Gwardia Opole)

Cała Gwardia dokładała cegiełki do niespodziewanego triumfu nad Azotami, ale postawiliśmy uhonorować Monczkę. Czech przyzwyczaił do umiejętnego prowadzenia gry, w klasyfikacji asystentów jest wiceliderem i w meczu z Azotami pokazał swoje atuty. Osiem razy otworzył drogę do bramki, mniej wyróżniał się w ataku (dwie bramki, w tym jedna z karnego), ale całokształtem zasłużył na wyróżnienie.

5
/ 7

Prawy rozgrywający: Rennosuke Tokuda (Górnik Zabrze)

Górnikom szło jak po grudzie, Piotrkowianin postawił twarde warunki i trzeba było liczyć na Piotra Wyszomirskiego w bramce. Po drugiej stronie boiska o zdobycze bramkowe dbał Rennosuke Tokuda, któremu coraz bliżej do przebojowego mańkuta z tarnowskich czasów. Pięć razy obsłużył kolegów podaniem, a przed przerwą potrafił wyciągnąć zabrzan z marazmu w ataku (7/9).

6
/ 7

Prawoskrzydłowy: Jakub Szyszko (MMTS Kwidzyn)

Szyszko (do spółki z Łukaszem Zakretą) vs. Ostrovia. Tak wyglądał początek spotkania w Kwidzynie. Błyskotliwy skrzydłowy przez kwadrans uzbierał sześć bramek (z siedmiu trafień MMTS-u) i zapewnił wysokie prowadzenie. Wprawdzie Ostrovia odrobiła straty i Szyszko zniknął z pola widzenia, ale przypomniał o sobie pod koniec, gdy rzucił ważną bramkę, będącą jego siódmą w całym meczu (7/9).

7
/ 7

Taras Minocki powoli przymierzał koronę króla strzelców, ale Karalek nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, po 16. kolejce traci "tylko" 12 bramek. W meczu z MKS-em Kalisz był jedynym obrotowym w składzie i mógł podreperować swój dorobek bramkowy. Wprawdzie pomylił się trzy razy (co w lidze zdarza mu się rzadko), ale zamknął bilans imponującym wynikiem 11 goli.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)