Siódemka 9. kolejki PGNiG Superligi Kobiet

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Portal SportoweFakty.pl prezentuje zestawienie czternastu zawodniczek, które w naszej ocenie swoją postawą na parkiecie zasłużyły na miejsce w Siódemce 9. kolejki.

1
/ 7

Bramkarka: Ekaterina Dzhukeva (EKS Start Elbląg) [3]

Start Elbląg odniósł niezwykle ważne z psychologicznego punktu widzenia zwycięstwo nad Pogonią Baltica Szczecin, przełamując tym samym passę trzech z rzędu porażek. Duży wkład w pokonanie szczecinianek maiła bramkarka gospodyń Ekaterina Dzhukeva. Bułgarka radziła sobie doskonale nie tylko z rzutami po z akcjach rywalek, ale pokazała też, że potrafi bronić rzuty karne.

2
/ 7

Lewe skrzydło: Joanna Gadzina (Olimpia-Beskid Nowy Sącz) [5]

Zwycięstwo nowosądeckiego beniaminka nad Ruchem Chorzów to niewątpliwie duża niespodzianka. Jednak bardzo dobra postawa skrzydłowej Olimpii-Beskid, nikogo chyba już nie zaskakuje. Joanna Gadzina od początku rozgrywek pokazuje, że potrafi wziąć na swoje barki ciężar zdobywania bramek i że powstrzymać ją w ofensywie jest niezwykle ciężko, nawet najbardziej doświadczonej formacji obronnej.

3
/ 7

Lewe rozegranie: Monika Aleksandrowicz (EKS Start Elbląg) [1]

O ile Ekaterina Dzhukeva była podporą Startu Elbląg w defensywie, o tyle pozyskana z Vistalu Łączpol Gdynia Monika Aleksandrowicz, okazała się pierwszą egzekutorką gospodyń. Wpisała się na listę strzelców 7-krotnie i ustąpiła pod tym względem tylko Agacie Cebuli. Tym niemniej swoją postawą pokazała, że jest jedną z liderek drużyny.

4
/ 7

Środek rozegrania: Karolina Semeniuk-Olchawa (KGHM Metraco Zagłębie Lubin) [1]

To już kolejny świetny występ "Semeny" od chwili powrotu po kontuzji. Rywal nie był może z najwyższej półki, ale nie jest tajemnicą, że środkowa Miedziowych gra równie skutecznie z zespołami znacznie mocniejszymi. Tym razem z dorobkiem 8 goli została najlepszą strzelczynią meczu, wyróżniając się także dobrymi asystami.

5
/ 7

Prawe rozegranie: Paulina Piechnik (KSS Kielce) [4]

Kilka zawodniczek KSS-u Kielce można śmiało określić filarami tego zespołu. Bez wątpienia jednym z nich jest Paulina Piechnik, która w każdym meczu pokazuje wielki charakter i serce do gry. Jest waleczna, pewna siebie, nie zraża jej kilka nieudanych zagrań i stara się konsekwentnie wykonywać swoje zadania. Najbardziej kieleckich kibiców cieszy jednak fakt, że Paulina Piechnik to zawodniczka bardzo skuteczna, potrafiąca wziąć na siebie ciężar gry w trudnych momentach, nie bojąca się podejmować ryzykownych decyzji.

6
/ 7

Prawe skrzydło: Małgorzata Majerek (SPR Lublin) [8]

Pani profesor z Lublina - chyba z takim określeniem zgodzi się każdy kibic kobiecego szczypiorniaka. Prawoskrzydłowa SPR-u wyróżnia się praktycznie w każdym spotkaniu, imponując spokojem, precyzją, a przede wszystkim wysoką skutecznością. Nie inaczej było w starciu z Piotrcovią Piotrków Tryb.

7
/ 7

Kołowa: Patrycja Kulwińska (Vistal Łączpol Gdynia) [5]

Jedna z nielicznych zawodniczek mistrzyń Polski, która nie zawiodła w meczu z KSS-em Kielce. Obrotowa Vistalu robiła co mogła, żeby jej zespół pokonał rewelację rozgrywek, ale nawet 7 celnych rzutów nic nie dało. Brawa Patrycji Kulwińskiej należą się przede wszystkim za to, że nawet jeśli gdynianki grają słabiej, to ona wykonuje swoją pracę poprawnie.

Ławka rezerwowych: Bramkarka: Marta Wawrzynkowska (KSS Kielce) [3] Lewe skrzydło: Marzena Paszowska (KSS Kielce) [2] Lewe rozegranie: Alina Wojtas (SPR Lublin) [2] Środek rozegrania: Agata Cebula (Pogoń Baltica Szczecin) [3] Prawe rozegranie: Aleksandra Kobyłecka (AZS Politechnika Koszalińska) [1] Prawe skrzydło: Monika Migała (KPR Ruch Chorzów) [4] Kołowa: Joanna Drabik (KSS Kielce) [5]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
sądeczanin
21.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak dla mnie, przynajmniej w rezerwie "7" na środku rozegrania - Karolina Płachta(Olimpia). Kapitalny mecz tej dziewczyny przeciwko Ruchowi. Zarówno w ataku jak i w obronie.  
avatar
Lukov
20.11.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trochę nie doceniacie Koszalina :( fajnie że Kilce zagrało dobry mecz z Łączpolem, ale 5 zawodniczek to chyba lekka przesada...