W tym artykule dowiesz się o:
Walka na noże
Na wielkich turniejach w ostatnich czasach los krzyżuje obie ekipy nader często, a biało-czerwoni toczą z niemiecką reprezentacje boje niezwykle zażarte i pełne dramaturgii. Dobitnie świadczą o tym choćby pamiętne MŚ w Niemczech przed siedmioma laty, gdzie polska husaria pod dowództwem Bogdana Wenty we wspaniały stylu dotarła do wielkiego finału, ostatnie spotkania w eliminacjach do MŚ w Katarze, czy pamiętne starcia na czempionacie Starego Kontynentu w 2010 i 2012 roku. [ad=rectangle] Słodki smak dla polskich szczypiornistów miały obie wiktorie - w Austrii zwycięską potyczką z Niemcami biało-czerwoni rozpoczęli marsz do strefy medalowej, co jest dotychczas najlepszym wynikiem polskiej kadry w historii występów w ME. Jeszcze lepiej smakowała jednak wygrana odniesiona na mistrzostwach rozgrywanych w Serbii. Porażka 32:33 pozbawiła ekipę dowodzoną wówczas przez zdymisjonowanego niedawno Martina Heubergera jakichkolwiek szans na udział w turnieju kwalifikacyjnym do IO w Londynie, a co za tym idzie udziału w najbardziej prestiżowej imprezie czterolecia i utorowała drogę Duńczykom, którzy dzięki wiktorii Polaków awansowali do strefy medalowej, ostatecznie triumfując w całej imprezie.
Bilans meczów Polaków z Niemcami na mistrzowskich turniejach
Łącznie: 8 meczów, 4 zwycięstwa Polaków, 4 wygrane Niemców, bilans bramek 223:209 na korzyść Niemców
Impreza (gospodarz) | Wynik | Faza turnieju |
---|---|---|
ME 2006 (Szwajcaria) | 24:32 | faza grupowa |
MŚ 2007 (Niemcy) | 27:25 | faza grupowa |
MŚ 2007 (Niemcy) | 25:29 | finał |
Superpuchar 2007 (Niemcy) | 27:26 | półfinał |
MŚ 2009 (Chorwacja) | 23:30 | faza grupowa |
ME 2010 (Austria) | 27:25 | II runda |
ME 2012 (Serbia) | 33:32 | II runda |
Superpuchar 2013 (Niemcy) | 23:24 | finał |
Bilans pozostałych meczów z Niemcami w ostatnich latach
Data meczu (miejsce) | Wynik | Ranga meczu |
---|---|---|
23.09.2006 (Kielce) | 34:29 | towarzysko |
24.09.2006 (Kielce) | 27:28 | towarzysko |
17.07.2010 (Chicago) | 26:27 | towarzysko |
08.12.2010 (Kolonia) | 22:28 | towarzysko |
02.04.2012 (Gdańsk/Sopot) | 26:28 | towarzysko |
7.06.2014 (Gdańsk/Sopot) | 25:24 | el. MŚ 2015 |
14.06.2014 (Magdeburg) | 28:29 | el. MŚ 2015 |
Sukces początkiem... regresu
Brzmi to co najmniej paradoksalnie, ale prawda jest taka, że wywalczenie przez reprezentację Niemiec mistrzostwa świata w 2007 roku, mocno uśpiło czujność sterników niemieckiego handballu. Od pamiętnego sukcesu ekipy Heinera Branda, z każdą kolejną wielką imprezą nasi zachodni sąsiedzi spisywali się coraz słabiej. [ad=rectangle] Co prawda na ME w Norwegii (2008) i MŚ w Chorwacji (2009) zajęli kolejno 4. i 5. miejsce, ale kolejne czempionaty ME i MŚ (odpowiednio 10. i 11. lokata) utwierdził w przekonaniu, że niemiecki handball znajduje się na równi pochyłej. Pasożytem, który niszczył Niemców od środka i wciąż czyni to z dobrym skutkiem jestBundesliga, o sile której stanowią od lat głównie obcokrajowcy.
Kryzys się pogłębiał, a naszych zachodnich sąsiadów zabrakło na IO w Londynie. Kiedy niespełna pół roku później kadra Michaela Heubergera na światowym czempionacie w Hiszpanii usadowiła się tuż za strefą medalową, za naszą zachodnią granicą wierzono, że najgorsze już za nimi. Niemcy nie zdołali jednak awansować do finałów ME w Danii w eliminacjach ustępując miejsca Czechom i Czarnogórcom. Czarne czarne chmury zebrały się jednak po klęsce z Polską w el. do MŚ w Katarze.
Wartościowych zmienników jak na lekarstwo
Wyżej wymieniony kwartet stanowi o sile niemieckiej kadry, a jej liderem lewoskrzydłowy Uwe Gensheimer, który w trakcie dwumecz z Polską został mianowany nowym kapitanem reprezentacji. Poza czwórką wspomnianych zawodników w kadrze naszych zachodnich sąsiadów ciężko upatrywać topowych graczy.
Słabością Niemców jest także brak wartościowych zmienników. Jedyne pozycje, na których nie muszą obawiać się obniżenia poziomu gry w przypadku rotacji to lewe skrzydło i zwłaszcza prawe rozegranie oraz bramka - w tym ostatnim przypadku jedynie pod warunkiem, że w kadrze zostanie Johannes Bitter. Reszta składu to typowi rzemieślnicy.
Machlojki IHF i wpadka dopingowa
Po przegranej walce o światowy czempionat w Katarze, mocna pozycją jaką dotychczas miała w niemieckim sporcie piłka ręczna - została nadszarpnięta, a spore dotychczas zastrzyki finansowe także uległyby znacznej redukcji. - Brak awansu będzie nas kosztować milionowe straty i spowoduje poważne cięcia dla naszej dyscypliny - mówił przed rewanżowym starciem w Magdeburgu wiceprezes niemieckiej federacji, Bob Hanning. [ad=rectangle] Wiadomo jednak nie od dziś, że w głównej mierze wózek o nazwie "piłka ręczna" ciągną nasi zachodni sąsiedzi. Zdają sobie z tego sprawę także działacze IHF, którzy bojąc się olbrzymich strat finansowych z powodu braku Niemców, po podaniu absurdalnych argumentów postanowili... wykluczyć z udziału Australię i przyznać "dziką kartę" mistrzom świata sprzed siedmiu lat. To bez wątpienia największy skandal w historii światowego szczypiorniaka, mocno nadszarpujący i tak nie najlepszy marketingowy wizerunek tej niezwykle widowiskowej i wciąż niedocenianej dyscypliny.
Ze skandaliczną decyzją władz światowego szczypiorniaka wciąż walczą Australijczycy, a ekipa z Antypodów sprawę skieruje na wokandę Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie (CAS). Swoje racje przedstawiają także Islandczycy, a być może szanse obu drużyn na wywalczenie korzystnego dla siebie rezultatu wzrosną w obliczu ostatniej wpadki Michaela Krausa, unikającego Komisji Antydopingowej. Jedno jest pewne - na przestrzeni ostatnich trzech tygodni za niemiecką reprezentacją ciągnie się spory smród, a afera goni aferę.
Zagraniczny trener uzdrowicielem?
Martin Heuberger przegrane mecze z Polską przypłacił utratą posady. Niemiecki handball na nogi mają postawić zagraniczni szkoleniowcy, a za naszą zachodnią granicą faworytami do walki o posadę szkoleniowca są Szwedzi - Ljubomir Vranjes i Staffan Olsson (na zdjęciu powyżej).
Pierwszy z nich w minionym sezonie z Flensburgiem wywalczył Ligę Mistrzów, natomiast Olsson od sześciu lat w duecie prowadzący kadrę Trzech Koron z Olą Lindgrenem, najlepszy wynik odniósł na IO w Londynie - tam Szwecja zaszła aż do finału, gdzie uległa Francji. Poza tym ze szwedzką kadrą nic szczególnego nie osiągnął, bowiem czwarta lokata na MŚ 2011 których Szwecja była gospodarzem sukcesem obwieścić nie można. [ad=rectangle] W większości czołowych reprezentacji pracują rodzimi trenerzy. Hiszpanów prowadzi bowiem Manolo Cadenas, Francuzów Claude Onesta, Chorwatów Slavko Goluza, a Islandczyków Aron Kristjansson (wcześniej Gudmundur Gudmundsson). Patrząc jednak na poczynania polskiej kadry, zamiana na zagranicznego trenera wcale nie musi wychodzić na gorsze.
Zamiary mierzone według możliwości
- To śmieszna rzecz, kiedy najpierw pokonujesz rywala w eliminacjach, a potem trafiasz na niego już podczas turnieju - uważa kapitan biało-czerwonych, Sławomir Szmal. - Czułem, że tak będzie. Cieszę się na ten mecz - dodaje z kolei Adam Wiśniewski.
- Naszym celem jest awans do następnej rundy, ale wystarczy spojrzeć na drużyny, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć. Dania, Rosja i Polska to bardzo silne zespoły. Ta grupa jest grupą śmierci - nie kryje prezydent niemieckiej federacji, Berhnard Bauer. [ad=rectangle] Niemcy zdają sobie sprawę, że w oczach innych nie są już zespołem, którego należy się bać tak, jak miało to miejsce kilka lat wcześniej. Tym bardziej, że większość tzw. "starej gwardii" która została zwerbowana na mecze z Polską zamierza zawiesić buty na kołku. O rozstaniu z kadrą przebąkiwał po przegranych eliminacjach Holger Glandorf, w jego ślad pójść ma także Johannes Bitter, a w obliczy afery dopingowej z Michaelem Krausem w roli głównej, także i jego pozostanie w kadrze rodzi wątpliwości. Niemcy będą pragnęli jak najlepiej wykorzystać prezent od władz IHF. W Katarze jest bowiem o co się bić, gdyż mistrz świata wywalczy bezpośrednią kwalifikacje na IO w Rio de Janeiro, a ekipy z miejsc 2-7 będą miały pewne miejsce w turniejach kwalifikacyjnych. Każdy wynik powyżej 1/8 finału patrząc na obecne problemy Niemców należałoby uznać za spory sukces.