Dziennikarze SportoweFakty.pl oceniają: PGNiG Superliga Mężczyzn

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W środę sezon zainaugurują piłkarze ręczni z PGNiG Superligi. Dziennikarze portalu SportoweFakty.pl typują rozstrzygnięcia zbliżających się rozgrywek.

1
/ 5

Mistrzostwo Polski dla Vive Targów Kielce 

W minionych latach w gronie kandydatów do mistrzowskiej korony wymieniane były dwa zespoły Orlen Wisła Płock i Vive Targi Kielce. Nie inaczej jest i tym razem, choć walka o mistrzostwo Polski zapowiada się nieco mniej pasjonująco. Zdecydowanym faworytem najbliższych rozgrywek jest kielecki zespół. Letnie ruchy kadrowe sprawiły, że dziennikarze portalu SportoweFakty.pl nie mają wątpliwości, której drużyny zawodnicy końcem maja zawieszą na swojej szyi złote medale.

Zdaniem większości redaktorów Vive Targi Kielce łatwiej niże przed rokiem zdobędą tytuł mistrza Polski. - Zdecydowanym faworytem jest zespół z Kielc. Vive Targi odjechały Wiśle już chyba tak mocno, jak Wisła reszcie peletonu. Drużyna z województwa świętokrzyskiego jest kompletna i można tylko żałować, że koniunktura na piłkę ręczną w innych miastach nie jest na tak wysokim poziomie - ocenia Michał Gałęzewski.

- Pytaniem jest, jak będzie się spisywał zespół mistrzów Polski po całym okresie przygotowawczym przepracowanym pod okiem Talanta Dujszebajewa. Szkoleniowiec po przyjściu do Kielc w styczniu mówił, że trzeba poczekać na efekty jego pracy, to będzie jego pierwszy pełny sezon, zobaczymy, co pokażą jego podopieczni zarówno w lidze, jak i Lidze Mistrzów - zaznacza Aneta Szypnicka.

Nie brakuje jednak także głosów przemawiających na korzyść polityki Orlen WisłyPłock. - Tytuł mistrza Polski obronią szczypiorniści Vive Targów Kielce, lecz moim zdaniem finałowa rywalizacja będzie bardziej zacięta niż w latach poprzednich. Manolo Cadenas ma sporo czasu, aby poskładać wszystkie elementy na najważniejszą część sezonu. Po drugie Nafciarze sporo zyskają na transferze Nemanji Zelenovicia, będącego jednym z najlepszych zawodników młodego pokolenia na świecie. Serb podczas sparingów udowodnił swoją wartość i z pewnością będzie jednym z liderów Wisły w nowym sezonie. Jeżeli pozostałe nabytki dobrze wkomponują się w zespół - Vive będzie musiało się sporo napocić, aby obronić mistrzostwo - uważa Paweł Nowakowski.

2
/ 5

PGNiG Superliga nie dla beniaminków 

W minionym sezonie żaden z zespołów, który awansował do PGNiG Superligi nie zdołał wywalczyć utrzymania w elicie. Gwardia Opole i KPR Legionowo miały solidne podstawy, by na dłużej zagościć wśród najlepszych polskich drużyn, jednak ta sztuka im się nie udała. Nie zawsze jednak beniaminkowie bywali outsiderami. Stal Mielec, Gaz-System Pogoń Szczecin czy NMC Powen Zabrze przebojem wdarły się na salony. Zdaniem dziennikarzy portalu SportoweFakty.pl w tym sezonie dół tabeli okupować będą zespoły powracające do PGNiG Superligi: Nielba Wągrowiec, Śląsk Wrocław oraz Wybrzeże Gdańsk.

- W tym sezonie trudno wskazać jednoznacznie zespoły, które są murowanymi kandydatami do degradacji. Jednak spaść powinny Nielby Wągrowiec i Zagłębia Lubin, które może w swoim mieście zostać poświęcone na rzecz szczypiornistek, nowo powstałej drużyny siatkarzy, a także piłkarzy nożnych. Lubin jest chyba za mały na cztery kluby na takim poziomie - uważa Sabina Szydłowska.

- Najsłabsze będą beniaminki ligi. O ten niezbyt chlubny prymat powalczy Nielba, Wybrzeże oraz Śląsk. Zdecydowanie w dole tabeli będą jednak wągrowczanie. Dla ich działaczy sam awans do elity był "pewnym problemem" i sporym zaskoczeniem. Teoretycznym spadkowiczom pomóc może jednak sam związek, który zdecyduje się powiększyć Superligę. Być może dlatego żaden z tych zespołów nie poszedł w stronę sprowadzania gwiazd, jak to miało miejsce chociażby w Szczecinie czy też Zabrzu - dodaje Krzysztof Kempski.

Zespoły, które ligowe zmagania zakończą na dole tabeli wcale nie muszą spaść. Niewykluczone bowiem, że w końcu dojdzie do powiększenia PGNiG Superligi. Niestety decyzja o tym ile zespołów występować będzie w sezonie 2015/2016 w najwyższej klasie rozgrywek nie jest jeszcze znana.

- A ile zespołów spadnie? Skandalem jest to, że wszystkie drużyny szykują się do inauguracji, zbudowały już swoje składy i jeszcze nie są znane zasady spadków i awansów. Głównymi faworytami do spadku wydają się być szczypiorniści Nielby Wągrowiec, pozostali mogą odbierać punkty każdemu i zadecydują takie detale, jak brak kontuzji, czy zaległości finansowych wobec zawodników - analizuje Michał Gałęzewski.

3
/ 5

Kto rozczaruje swoją postawą?

Niespodzianki są solą każdej dyscypliny sportowej, nie inaczej jest w przypadku piłki ręcznej. Zastanówmy się zatem, komu w bieżących rozgrywkach może przypaść tytuł największego rozczarowania. Kandydatów jest kilku, trudno jednoznacznie wskazać zespół, który w stosunku do swojego potencjału rozgrywki może zakończyć kompletną klapą.

W gronie drużyn, które mogą zaprezentować się poniżej oczekiwań wymieniane są ekipy, które borykają się z problemami finansowymi PGE Stal Mielec i Gaz-System Pogoń Szczecin. Po raz kolejny wielką niewiadomą jest postawa Zagłębia Lubin. Niezwykle ambitne plany stawia sobie nowy szkoleniowiec Azotów Puławy, czy będą one miały pokrycie w wynikach?

- Dragan Marković po objęciu funkcji trenera Azotów Puławy powiedział: "Wierzę, że przerwiemy dominację świetnych drużyn z Kielce oraz Płocka, i uda się nam osiągnąć finał". To niezwykle odważna wypowiedź, być może nieco na pokaz. Niewątpliwie jednak celem minimum Azotów Puławy jest medal mistrzostw Polski. Jeśli po raz kolejny zespół ten rozgrywki zakończy poza podium na pewno będzie tu duże rozczarowanie dla kibiców, zawodników oraz działaczy Azotów - ocenia Sławomir Bromboszcz.

- W tym gronie może znaleźć się chociażby mielecka Stal, w którym to zespole kluczowe mogą się okazać problemy finansowe. Lepiej byłoby jednak, gdyby aspekt pozasportowy nie miał wpływu na wyniki którejkolwiek z drużyn - uważa Krzysztof Kempski.

4
/ 5

"Czarny koń" rozgrywek

W minionych latach nie brakowało drużyn, które swoją postawą wprowadzały w zakłopotanie ekspertów. Kapitalna postawa beniaminków czy walka o medale drużyn dysponujących skromnym budżetem udowadniała, że w sporcie nie liczą się tylko pieniądze. Prym na tym polu wiódł MMTS Kwidzyn, który do potentatów finansowych nigdy nie należał, a regularnie zdobywał medale mistrzostw Polski.

Minione rozgrywki były dla kwidzynian zdecydowanie mniej udane. Zespół MMTS-u może jednak w najbliższym sezonie ponownie skutecznie powalczyć o półfinał. - Chyba nikogo nie powinien dziwić fakt, że czarnym koniem rozgrywek jest MMTS Kwidzyn. Mimo ciągłych kłopotów finansowych kwidzynianie zawsze są zespołem zdolnym do wszystkiego. Mogą ograć Vive Targi jak i przegrać z Nielbą - podkreśla Sabina Szydłowska.

W ostatnich latach zdecydowanie poniżej oczekiwań spisuje się Zagłębie Lubin. Interesujące letnie transfery sprawiają, że Miedziowi mogą jednak w końcu "odpalić". - Przeczuwam, że lubinianie pokażą w tym sezonie inną jakość. Brawa dla włodarzy, że udało im się zatrzymać trzon drużyny. Ten trzon ma już dość walki o utrzymanie i zrobi wszystko, żeby nowa hala stała się twierdzą - uważa Małgorzata Boluk.

Pytaniem pozostaje na co w tym sezonie stać będzie Azoty Puławy, czy faktycznie zespół Dragana Markovicia będzie w stanie pokrzyżować szyki Vive Targom Kielce i Orlen Wiśle Płock. - Prezes Witaszek w tym sezonie narzucił bardzo ambitne plany swoim zawodnikom, ale myślę, że są realne dla potencjału drużyny. Widziałem Azoty podczas pierwszych sparingów i już wtedy wyglądało to obiecująco. Trener Dragan Marković to doświadczony szkoleniowiec, który do Puław przyszedł z dwoma graczami, których prowadzi w reprezentacji Bośni i Hercegowiny. Jestem przekonany, że klub będzie miał z nich spory pożytek, a puławianie powinni skończyć rozgrywki na podium - uważa Miłosz Marek.

- Po latach nieudanych prób historyczny medal mistrzostw Polski wywalczą w końcu Azoty Puławy. Bałkański zaciąg i myśl szkoleniowa przyniosą spodziewane rezultaty, a ekipa Dragana Markovicia nie raz zagra na nosie faworytom - dodaje Paweł Nowakowski.

5
/ 5

Najlepszy transfer?

W minionych latach zespoły z Kielc i Płocka dokonywały spektakularnych transferów. Tym razem żadna nowa gwiazda światowego formatu nie trafiła do polskiej ligi. Działaczom Orlen Wisły Płock, Górnika Zabrze, Azotów Puławy oraz Zagłębia Lubin udało się jednak zakontraktować ciekawych zagranicznych zawodników.

Redaktorzy portalu SportoweFakty.pl uważają, że m.in. Nemanja Zelenović, Aleksandr Tatarnicew, Faruk Halilbegović, Nikola Prce oraz Marcin Lijewski mogą w swoich nowych zespołach odegrać niezwykle ważną rolę i ich transfery będzie można uznać za hity. - Do wielkich nazwisk przyzwyczaiły nas Vive Targi Kielce i Orlen Wisła Płock, ale inne kluby coraz śmielej sięgają po klasowych zawodników. Do Górnika Zabrze dołączył Aleks Tatarincew i myślę, że przyniesie kibicom wiele radości - podkreśla Aneta Szypnicka.

- Transfery oceniłabym przez pryzmat znaczenia zawodników/trenerów dla klubów, a nie w skali globalnej. W ten sposób wybieram Dragana Markovic, trener z doświadczeniem międzynarodowym i innym spojrzeniem ma szansę wreszcie uporządkować zespół z dużym potencjałem, który kisząc się we własnym sosie od pewnego momentu nie mógł osiągnąć pewnego pułapu, na który na pewno było go stać - uważa Alicja Chrabańska.

- Przed nami sezon zagadek. W wielu zespołach podjęto spore ryzyko. Wisła postawiła na zagraniczne talenty, do Puław sprowadzono zastęp Bośniaków, a Pogoń kadrę zawodników doświadczonych jeszcze mocniej odchudziła. W lidze zobaczymy aż trzech beniaminków, każdy z nich do sukcesu chce dążyć inną drogą. Tego, jak wszystko zakończy się na parkiecie, przewidzieć nie sposób. Niespodzianek na pewno jednak nie zabraknie - podsumowuje Kamil Kołsut.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (38)
avatar
kibiCK
2.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
źródło: cksport  
avatar
vrc
1.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Odnośnie tak małej ilości transmisji z meczy Superligi kobiet i mężczyzn. Polsat ma prawa do ligi koszykarskiej i wiele z meczy których nie ma w telewizji jest transmitowanych na żywo przez IPL Czytaj całość
zbigCK
1.09.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Witam. Bardzo miła i dobra informacja . I nieważne jest ile ta firma będzie dawała EURO. Zresztą podchodzi do sponsoringu ostrożnie co widac po jednorocznym kontrakcie. Mam dużą satyffakcję gdz Czytaj całość
rakziel
1.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Są adwersarze jest dyskusja.  
rakziel
1.09.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Po gruntownym prześwietleniu budżetu Vive czas popracować nad budżetem Wisły. Na Eurosporcie Raczkowski zapowiada zdobycie podwójnej korony w tym sezonie. Ciekawe co brał i w jakiej dawce ?