Liga Mistrzów pełna niespodzianek!
W tegorocznej Lidze Mistrzów nie brakuje niespodziewanych rezultatów. Na horyzoncie pojawiało się także kilku ciekawych graczy. Przyjrzymy się klubom oraz zawodnikom, zasługującym na wyróżnienie.
Szwedzi zaskakują już od pierwszej kolejki. Skazywani na porażkę debiutanci odprawili solidny duński KIF Kolding i dali Europie sygnał, że będzie trzeba się z nimi liczyć. Prowadzone przez legendarnego Olę Lindgrena Kristianstad nie poprzestało na pojedynczym triumfie.
O mały włos, a Szwedzi mieliby na rozkładzie także gwiazdy Barcelony. Przez całe spotkanie trwała wymiana ciosów z obu stron i dopiero w ostatniej minucie Kamil Syprzak i koledzy zapewnili sobie zwycięstwo 34:32. Gdyby w jednej z ostatnich prób trafił Kristian Bjornsen, wynik mógł być zupełnie inny.
Najszerszym echem odbił się triumf nad Rhein-Neckar Löwen. IFK od początku przystąpiło do frontalnego ataku, do bólu wykorzystując błędy niemieckiego zespołu. Przewaga Szwedów sięgała nawet 8 bramek, skończyło się ostatecznie na 3 golach różnicy, ale nie zmienia to faktu, że zawodnicy trenera Lindgrena kolejny raz zadziwili Europę. Szczególną rolę w układance szwedzkiego szkoleniowca odegrał Iman Jamali. Irańczyk wypożyczony z MKB-MVM Veszprém rzucił Lwom osiem bramek i poprowadził swoich kolegów do sensacyjnego triumfu.