Oto najlepsza siódemka 3. dnia EHF Euro 2016. Są w niej dwaj Polacy!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W najlepszej siódemce trzeciego dnia mistrzostw Europy znaleźli się Sławomir Szmal oraz Kamil Syprzak. Obok nich są również między innymi dwaj Białorusini.

1
/ 7

Bramkarz: Sławomir Szmal (Polska)

Trzeciego dnia EHF Euro 2016 żaden z bramkarzy nie zaprezentował tak wysokiego poziomu jak miało to miejsce w piątek i sobotę. Szmal spisał się jednak w meczu z Macedonią znacznie lepiej niż przeciwko Serbom. W drugiej połowie obronił wiele ważnych i trudnych rzutów, na czele z karnym wykonywanym przez Kiryła Łazarowa. Choć nie zanotował imponującej skuteczności (32% - 11/34), to jednak po raz kolejny pokazał, że w newralgicznych momentach można na niego liczyć.

2
/ 7

Lewe skrzydło: Gudjon Valur Sigurdsson (Islandia)

Wybór zawodnika na tę pozycję przysporzył nam dużego bólu głowy. Żaden z grających w niedzielę lewoskrzydłowych, delikatnie mówiąc, nie olśnił. Islandczyk nie popisał się przy jednym z kluczowych rzutów w końcowej fazie przegranego starcia z Białorusią, lecz momentami starał się brać ciężar gry na swoje barki. Nie opuścił boiska choćby na sekundę. Nie drżała mu ręka przy rzutach karnych. Zdobył 5 goli.

3
/ 7

Lewe rozegranie: Olivier Nyokas (Francja)

Francuzowi wystarczyło spędzenie niecałych 17 minut na parkiecie, by aż ośmiokrotnie pokonać serbskich bramkarzy. 5 razy uczynił to z drugiej linii, ale zdobył również 2 gole ze skrzydła, potwierdzając tym samym swoją uniwersalność. Jedno trafienie dołożył z kontrataku. Jego popis dodatkowo nabrał na znaczeniu, ponieważ zawodnik mógł się pochwalić stuprocentową skutecznością!

4
/ 7

Środek rozegrania: Boris Puchowski (Białoruś)

Jeden z głównych ojców niespodziewanego triumfu Białorusinów nad Islandią, wybrany MVP meczu. Nie mogło być inaczej, skoro zakończył spotkanie z imponującym dorobkiem 11 bramek (65 procent) i 9 asyst! Groźny zarówno przy rzutach z drugiej linii, jak i wejściach na szósty metr. Udowodnił, że jego reprezentacja wcale nie musi polegać wyłącznie na Sergieju Rutence.

5
/ 7

Prawe rozegranie: Herald Reinkind (Norwegia)

Miał ogromny udział w sensacyjnym triumfie Norwegów nad Chorwacją. Rywale musieli ciągle na niego uważać, ponieważ nie prezentował się jednowymiarowo. Potrafił ich zaskoczyć zarówno rzutem (5/9), jak i kluczowym podaniem (6 asyst). Przez prawie 42 minuty, które spędził na boisku, był istną udręką dla chorwackiej defensywy.

6
/ 7

Prawe skrzydło: Maksim Baranow (Białoruś)

Podobnie jak Puchowski, przeciwko Islandii spisał się wybornie. Dzięki świetnym podaniom od kolegów aż sześciokrotnie doszedł do pozycji rzutowej na skrzydle i nie pomylił się ani razu! Pojedynek zakończył z 7 golami na koncie. Aktywnie spisywał się także w defensywie, notując dzięki ambitnej postawie 2 przechwyty.

7
/ 7

Koło: Kamil Syprzak (Polska)

Ostoja Polaków w konfrontacji z Macedonią. Kiedy w pierwszej połowie koledzy nie potrafili znaleźć recepty na trafienie do siatki, dogrywali piłkę właśnie do obrotowego FC Barcelony Lassa, a ten regularnie zamieniał otrzymane podania na bramki. Gdyby nie on, nasi reprezentanci po pierwszej połowie mieliby do odrobienia znacznie więcej niż dwa gole. Groźny także po przerwie i wybrany MVP meczu. Autor 6 bramek (100% skuteczności) i 2 asyst.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
piotruspan661
18.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pierwsze śliwki za płoty, a koty trzeba odrobaczyć !  
endriu122
18.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A tylu wybitnych trenerów z forum ma odmienne zdanie na temat gry Sławka.Jak widać zdania uczonych są podzielone.