MŚ 2017: oni zachwycili czwartego dnia. Jest polski akcent

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Paweł Paczkowski, najlepszy wśród Polaków w przegranym 24:28 meczu z Brazylią, znalazł się w gronie najlepszych zawodników czwartego dnia mistrzostw. Do siódemki załapał się m.in. Manuel Strlek z Vive Kielce i pogromcy naszych szczypiornistów.

1
/ 8

Bramkarz: Maik Santos (Brazylia)

Brazylijczyk obecność w siódemce dnia po części zawdzięcza Biało-Czerwonym. Polacy kierowali piłkę w strefę bramki, gdzie akurat czekał 36-latek. Trzeba jednak przyznać, że Santos kilka razy wniósł się na wyżyny, broniąc nawet dobitki naszych szczypiornistów z najbliższej odległości. Zwycięskie starcie z Polakami zakończył z imponującymi statystykami (13 obronionych rzutów, 35 proc. skuteczności). Doświadczony golkiper nie dał się pokonać m.in. Przemysławowi Krajewskiemu, który wykonywał jedyny rzut karny przyznany Biało-Czerwonym.

2
/ 8

Lewoskrzydłowy: Manuel Strlek (Chorwacja)   Z będącym w takiej formie Strlekiem, Chorwaci mogą myśleć o krążku mistrzostw świata. Kielecki skrzydłowy znakomicie radził sobie z Rolandem Miklerem, który w pierwszej połowie meczu powstrzymywać natarcia rywali. Węgier tylko raz wygrał pojedynek ze Strlekiem. "Manu" rzucił Madziarom sześć bramek i został najlepszych strzelcem drużyny w meczu wygranym 31:28. W drugiej części gry wykorzystał bardzo ważną kontrę, po której Chorwaci zaczęli budować przewagę, decydującą o ich zwycięstwie.

3
/ 8

Lewy rozgrywający: Haniel Langaro (Brazylia)

Oj, nazwisko rewelacyjnego 21-latka zapadło w pamięć polskim szczypiornistom. Langaro bardzo rozwinął się, występując w Lidze Mistrzów w barwach Naturhouse la Rioja. Podczas spotkania z Polską tylko potwierdził wszystkie swoje walory. O ile z drugiej linii zdarzały mu się pomyłki, to po wejściach w linię obrony scenariusz był znany. Albo bramka, albo obsłużenie partnera z drużyny. Siedem goli w dziesięciu rzutach to znakomity wynik, nawet biorąc poprawkę na bardzo słabą dyspozycję defensywy Biało-Czerwonych.

ZOBACZ WIDEO Tałant Dujszebajew: Jaka walka? Nie było żadnej walki (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":"","signature":""}

4
/ 8

Środkowy rozgrywający: Marko Bezjak (Słowenia)

Bez Urosa Zormana słoweńska druga linia nie ma prawa bytu? Bzdura. Jest przecież niedoceniany Marko Bezjak, który w Bundeslidze należy do najlepszych reżyserów gry. 30-latek wychodzi z cienia także w kadrze. Na mistrzostwach we Francji prezentuje się znacznie lepiej niż na igrzyskach w Rio de Janeiro. Bezjak to już zawodnik kompletny. Odpali z dystansu, przedrze się przez obronę, a w razie konieczności i z karnego oszuka bramkarza. W bardzo wyrównanym spotkaniu z Islandią (26:25) rzucił sześć bramek drużynie z północy Europy.

5
/ 8

Prawy rozgrywający: Kirył Łazarow (Macedonia)

Weteranowi zdobywanie bramek nie znudzi się chyba nigdy. Zachwycił z Tunezją, dwa dni później niemal w pojedynkę odprawił reprezentantów Angoli. Rywale, delikatnie ujmując, z nie najwyższej półki, ale 10 bramek na mistrzostwach świata nie rzuca się przez przypadek. Do tego pięć asyst! Macedończycy z pewnością zastanawiają się, czy istnieje życie po królu Kiryle. Łazarow w tym roku skończy 37 lat, co nie stoi na przeszkodzie, by zdecydowanie prowadzić w walkę o koronę króla strzelców.

6
/ 8

Prawoskrzydłowy: Kristian Bjornsen (Norwegia)

Przybysze z północy są w gazie, choć ich co najwyżej przeciętny występ na inaugurację z Polską nie rokował najlepiej. Z Rosjanami szybko zbudowali przewagę i nie pozwolili dogonić się Sbornej. Do sukcesu Norwegów szczególnie przyczynili się bramkarz Torbjorn Bergerud i Kristian Bjornsen. Skrzydłowy niemieckiego Wetzlaru był bardzo pewny na prawej stronie, nie mylił się z karnych. Norwegowie wygrali mecz 28:24, a Bjornsen siedem razy wznosił rękę w geście triumfu.

7
/ 8

Obrotowy: Bjarte Myrhol (Norwegia)

Jeden z największych norweskich walczaków i zarazem legenda kadry przywiózł do Francji świetną dyspozycję. W meczu z Rosją nie tylko był filarem obrony, ale także cztery razy pokonał bramkarzy Sbornej. Każda z jego czterech prób znalazła drogę do siatki. W wieku 34 lat, po perypetiach zdrowotnych, Myrhol nadal nie ma konkurencji na norweskim kole.

8
/ 8

Ławka rezerwowych:

Bramkarz: Torbjorn Bergerud (NorwegiaLewoskrzydłowy: Bjarki Mar Elisson (IslandiaLewy rozgrywający: Marko Mamić (ChorwacjaŚrodkowy rozgrywający: Luka Cindrić (ChorwacjaPrawy rozgrywający: Paweł Paczkowski (PolskaPrawoskrzydłowy: Gergely Harsanyi (WęgryObrotowy: Matej Gaber (Słowenia)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)