W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarz: Adam Morawski (Polska)
Gdyby nie jego doskonałe obrony, Polacy nie mieliby prawa myśleć o odniesieniu sukcesu w rywalizacji z Japonią. To on odbił decydującą o zwycięstwie piłkę na kilkanaście sekund przed ostatnim gwizdkiem. Swoją postawą sprawił, że na boisku choćby przez moment nie pojawił się Adam Malcher. Zawodnik Orlen Wisły Płock wykonał w meczu 12 parad, przy 35-procentowej skuteczności. Trzeba jednak pamiętać, że kilkakrotnie zatrzymał rywali w czystych sytuacjach rzutowych.
Lewe skrzydło: Kentin Mahe (Francja)
W meczu z Rosjanami wystąpił na pozycji lewoskrzydłowego, choć częściej możemy go oglądać na środku rozegrania. Z boku boiska poradził sobie równie dobrze, kończąc pojedynek z dorobkiem 7 goli. Nie mylił się ze skrzydła i rzutów karnych, perfekcyjnie wykańczał kontrataki. Pokazał również waleczną postawę w obronie, notując 2 przechwyty.
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: moje życie pokazuje, że niemożliwe nie istnieje
Lewe rozegranie: Hiroki Shida (Japonia)
Polscy szczypiorniści mieli ogromne problemy ze znalezieniem recepty na zneutralizowanie poczynań dynamicznego rozgrywającego z Japonii. Długimi fragmentami drugiej połowy to on właściwie w pojedynkę utrzymywał swój zespół w grze o pełną pulę. Był jedynym szczypiornistą, który regularnie radził sobie z zaskakiwaniem Morawskiego. Jego 9 trafień i 3 asysty nie pozwoliły się jednak ostatecznie cieszyć ekipie z Azji z wywalczenia choćby punktu.
Środek: Sander Sagosen (Norwegia)
Nie zaczął starcia z Brazylijczykami w wyjściowym składzie, ale gdy tylko pojawił się na boisku, długo nie czekał z zademonstrowaniem próbki swoich wielkich możliwości. Idealnie zademonstrował, co oznacza pojęcie "lider z prawdziwego zdarzenia". Popisał się wieloma świetnymi akcjami indywidualnymi, zdobył 7 goli (na 9 prób) i zaliczył 4 asysty.
Prawe rozegranie: Adrien Dipanda (Francja)
Jeden z głównych oprawców reprezentacji Rosji. Mierzący 202 cm wzrostu zawodnik bezlitośnie bombardował jej bramkę zarówno z drugiej linii, jak i z 6. metra. Spośród 10 jego prób zdobycia gola, aż 8 zakończyło się powodzeniem. Skupiał się przede wszystkim na rzucaniu, gdyż zaliczył tylko 1 asystę.
Prawe skrzydło: Blaz Janc (Słowenia)
W dużej mierze to dzięki jego skuteczności Słoweńcy zdołali wyszarpać punkt po heroicznej pogoni w końcówce meczu z Tunezją. 20-letni szczypiornista nie tylko rzucił ostatnią bramkę, na wagę remisu, ale przez całe spotkanie stanowił mocny punkt swojej drużyny. Nie mylił się przy rzutach ze skrzydła (3/3). Zapisał na sowim koncie łącznie 6 trafień, przy skuteczności wynoszącej 75 procent.
Koło: Bjarte Myrhol (Norwegia)
Mimo że rozegrał zaledwie nieco ponad 20 minut, kilkakrotnie dał Brazylijczykom lekcję gry na kole. Nie miał problemów z wypracowywaniem sobie pozycji rzutowej na 6. metrze, a ponadto potrafił również szybko biegać do kontry. W krótkim czasie 6 razy zdążył pokonać bramkarzy rywali.
Ławka rezerwowych:
Bramkarz: Danijel Sarić (Katar) Lewe skrzydło: Gudjon Valur Sigurdsson (Islandia) Lewe rozegranie: Mosbah Sanai (Tunezja) Środek rozegrania: Nikola Karabatić (Francja) Prawe rozegranie: Nedim Remili (Francja) Prawe skrzydło: Kristian Bjornsen (Norwegia) Koło: Alexandro Pozzer (Brazylia)