Kapela grał jak z nut. Siódemka 25. kolejki PGNiG Superligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Fenomenalny Michał Kapela i rewelacyjni młodzi rozgrywający w siódemce 25. kolejki PGNiG Superligi. Sprawdź, kogo jeszcze wybraliśmy razem z "nc+" i portalem "Kocham Ręczną".

1
/ 7

Kapel(a)mistrz. Tak zatytułowaliśmy naszą relację z Opola. Golkiper Chrobrego odbił 20 rzutów, przy niebotycznej skuteczności 54 proc.! Zaczął na ławce, po wejściu rozgrzewał się powoli, w końcu nastąpiła kulminacja popisów. Przez 15 minut drugiej połowy tylko raz wygarniał piłkę z siatki. Gwardziści sami nie wierzyli - nie rzucali aż tak tragicznie, tu po prostu zadziałał kunszt Kapeli. Przyćmił bohatera poprzedniej kolejki, swojego kolegę Rafała Stacherę.

To była zresztą kolejka bramkarzy. Ponad 50 proc. skuteczności uzyskali też Sławomir Szmal i Mateusz Kornecki, w Piotrkowie błysnął zawodnik Stali, Tomasz Wiśniewski, który obronił wszystkie rzuty w serii karnych.

2
/ 7

Lewoskrzydłowy: Mateusz Jachlewski (PGE VIVE Kielce)

Prezes VIVE Bertus Servaas przyznał w wywiadzie dla "CKsport", że rozważa przedłużenie umowy z Jachlewskim. Za rok 35 lat na karku, ale trener Tałant Dujszebaje wciąż może na niego liczyć. Specjalista od wysuniętej obrony, który nie stracił instynktu snajpera. Z Wybrzeżem Gdańsk (41:24) swobodnie kończył akcje, pozwalał sobie na wyrafinowane rzuty. Dołożył sześć goli do wspólnego worka. W pełni zgadzamy się z prezesem Servaasem - Jachlewski jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.

ZOBACZ WIDEO Przykry powrót Arkadiusza Milika - skrót meczu SSC Napoli - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

3
/ 7

Lewy rozgrywający: Jakub Ćwięka (SPR Stal Mielec)

Wiktor Kawka dochodził do zdrowia po chorobie, zastąpił go 20-letni wychowanek Stali, który przeważnie "grywa ogony". Jak widać, w Piotrkowie nie przygotowali się na warianty z Ćwięką w roli głównej. Bez specjalnego namysłu odpalał z daleka, nawet z bardzo daleka. Kilka razy ściągnął pajęczynę z bramki Piotrkowianina. Skuteczność przeciętna (50 proc.), ale przy 18 próbach dała znakomity wynik - dziewięć bramek. By uzmysłowić skalę wyczynu, to w 11 poprzednich występach Ćwięka uzbierał siedem goli. Stal - przy olbrzymim udziale zmiennika - przełamała impas i wygrała po raz pierwszy w 2018 roku (po karnych).

4
/ 7

Środkowy rozgrywający: Jakub Moryń (Meble Wójcik Elbląg)

Kolejny młody, zdolny, jednak w przeciwieństwie do Ćwięki, z wyrobioną marką w Superlidze. Moryń spędza drugi rok w Elblągu. Miewał dobre momenty, ale nie przekładało się to na wyniki - Meblarze przez pół roku tkwili w marazmie, nie potrafili wygrać spotkania. Kilka tygodni temu coś się ruszyło. Wygrana z Zagłębiem Lubin, dość nieoczekiwana i efektowna (37:30), była ich trzecią w ostatnich meczach.

Za każdym razem Moryń przyczyniał się do sukcesów. Bramkarzy Miedziowych pokonał aż 10 razy, w tym trzy razy w ostatnich dziesięciu minutach i pogoń Zagłębia stała się nieefektywna. Z 114 golami przewodzi strzelcom Meblarzy, w ogólnej klasyfikacji jest już dziewiąty. A udany mecz przeciwko lubinianom miał dla niego szczególne znaczenie - od lipca przeniesie się na Dolny Śląsk.

5
/ 7

Prawy rozgrywający: Piotr Adamczak (Meble Wójcik Elbląg)

Spośród Meblarzy pochwały zbierali głównie Moryń i Paweł Kiepulski, rzadziej Mikołaj Kupiec. Adamczak jakby w ich cieniu, poza tym dzielił czas na prawej połówce z Kamilem Netzem. 29-latek jest jednak niezłym strzelcem, co udowadnia od czasu do czasu. Zagłębie pokarał osiem razy w 11 rzutach. Obok Morynia, najlepszy z elblążan w zwycięskim boju z Miedziowymi (37:30). A Meblarze tak się rozkręcili, że po raz pierwszy w sezonie w siódemce znalazło się miejsce dla dwóch z nich.

6
/ 7

Prawoskrzydłowy: Arkadiusz Moryto (Zagłębie Lubin)

Nie przypominamy sobie takiej dominacji na którejś z pozycji, nawet znakomity przed rokiem Marek Daćko nie zgarniał tylu nominacji wśród obrotowych. Co tydzień ta sama śpiewka - Moryto wypełnia swoją normę, reszta się do niego nie zbliża. Po meczu w Elblągu na jego koncie osiem goli, ale powodów do zadowolenia niewiele -Miedziowi przegrali 30:37. Na pocieszenie przewaga Moryty w rankingu snajperów wciąż jest ogromna.

7
/ 7

Najbardziej charyzmatyczny obrotowy ligi. Nie owija w bawełnę, mówi, co mu leży na sercu. Po katastrofalnej połowie w Kaliszu stwierdził, że niektórym z jego kolegów "powiązało jaja". Lider w szatni i na boisku, potrafi pobudzić pokłady energii w zespole. Tak jak w 25. kolejce.

Pogoń niespodziewanie poradziła sobie z MMTS-em Kwidzyn (25:20). Bosy rzucił pięć goli, był zawsze tam, gdzie trzeba. Zgarniał piłki po obronach lub te odbite od słupka i już przed przerwą cztery razy trafił do siatki. W końcówce dołożył jednego gola, który przypieczętował sukces Portowców.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)