W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarz: Mateusz Zembrzycki (KS Azoty Puławy)
Rzadko kiedy do nominacji wystarczy występ w jednej połowie. Zembrzycki w ciągu pierwszych 30 minut zupełnie zgasił niedawnych kolegów z Gwardii Opole, odbił 10 z 19 piłek (53 proc. skuteczności) i zniweczył jakiekolwiek plany taktyczne rywali. Gdy opuścił swój posterunek, Gwardia przegrywała aż 10:21. Po przerwie - stojąc naprzeciwko Wadima Bogdanowa - była w stanie grać bramka za bramkę.
Lewoskrzydłowy: Kacper Grabowski (Chrobry Głogów)
Popisowa połowa w wykonaniu zawodnika Chrobrego. Grabowski został obdarzony zaufaniem przez kolegów, piłka "szukała" go w narożniku i lewoskrzydłowy wykorzystywał wszystkie możliwe okazje. Jego ostatnia bramka zapewniła remis z Piotrkowianinem na minutę przed końcem, ale dwie akcje Piotra Jędraszczyka zadecydowały o porażce głogowian. Grabowskiemu na pocieszenie zostaje nominacja do siódemki - na zdobycie 8 bramek potrzebował raptem 30 minut.
Lewy rozgrywający: Kacper Adamski (Energa MKS Kalisz)
To jego najlepszy sezon w PGNiG Superlidze. Po niedawnej zadyszce nie ma śladu, pod jego dyktando lepiej gra także cały MKS Kalisz. Adamski zachwycił przed "własną" publiką - pochodzi bowiem z Płocka i jest wychowankiem Nafciarzy. W Orlen Arenie rzucił 11 bramek i awansował na pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz, co wymyśliła Anita Włodarczyk. Ma specyficzne poczucie humoru
Środkowy rozgrywający: Filip Surosz (Piotrkowianin Piotrków Trybunalski)
Pół żartem pół serio, Surosz chyba pozazdrościł swoim konkurentom nominacji do Gladiatorów PGNiG Superligi. Myśląc o dobrych wynikach Piotrkowianina, mówiło się głównie o Kamilu Mosiołku i Piotrze Jędraszczyku, ale Surosz przyzwyczaił, że potrafi zagrać fenomenalne zawody. Chrobremu rzucił osiem bramek i dołożył osiem asyst, przyczynił się do połowy zdobyczy Piotrkowianina! Gdyby jeszcze tylko ustabilizował formę, to byłby czołowym środkowym w PGNiG Superlidze.
Prawy rozgrywający: Dmitrij Smolikow (Handball Stal Mielec)
To nie był nadzwyczajnie spektakularny występ Białorusina, pamiętamy jego lepsze spotkania, ale dzięki niemu Stal Mielec trzyma się jeszcze na powierzchni. Smolikow w sobie znany sposób na dwie sekundy przed końcem znalazł sposób na Miłosza Wałacha i skarcił Wybrzeże za nieodpowiedzialne zagrania w ostatniej minucie. Dla Białorusina była to czwarta bramka w meczu, a dla Stali bezcenna - dzięki niej mielczanie mają jeszcze realne szanse na utrzymanie. Do dorobku dorzucił też pięć asyst.
Prawoskrzydłowy: Alan Guziewicz (MMTS Kwidzyn)
Kwidzyński mańkut to ciekawy przypadek. Choć w PGNiG Superlidze jest od sześciu lat, to w wieku 22 lat jeszcze poważnie w niej nie zaistniał (chociaż rozegrał mnóstwo spotkań). Dokładał swoje cegiełki do wyników MMTS-u, ale nigdy nie był pierwszoplanową postacią. W Tarnowie pojawił się na prawym rozegraniu i przed przerwą prowadził MMTS do - wydawało się - wysokiego zwycięstwa. W drugiej połowie Unia wróciła do żywych i doprowadziła do karnych. Solidny występ Guziewicza zapadł nam w pamięć, z konieczności ustawiamy go w prawym narożniku, czyli na nieobcej mu pozycji.
Obrotowy: Nicolas Tournat (Łomża Vive Kielce)
Do spółki z Arstiomem Karalekiem napoczęli Zagłębie Lubin i zadbali o prowadzenie 15:11 przed przerwą. Francuz rzucił łącznie sześć bramek i obok białoruskiego kołowego był najskuteczniejszym zawodnikiem. Równie dobrze w tym miejscu mógł znaleźć się Karalek, ale miał jedną pomyłkę więcej na koncie niż Tournat.