Ojciec zginął, a 12-letnia córka została deportowana. Finał głośnej sprawy

Facebook / Córka mistrza w piłce wodnej wróciła do domu
Facebook / Córka mistrza w piłce wodnej wróciła do domu

W Ukrainie wciąż toczy się wojna, która zbiera śmiertelne żniwo. W trakcie działań militarnych zginął m.in. mistrz Ukrainy i kapitan reprezentacji tego kraju w piłce wodnej Jewgienij Obedinski. Co się stało z jego córką?

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarz zmarł 17 marca podczas walk w Mariupolu. Jewgienij Obedinski samodzielnie wychowywał 12-letnią córkę Kirę, która po jego śmierci została deportowana przez Rosjan do Doniecka.

Krewni Kiry z Ukrainy przystąpili do walki o to, by wróciła do nich. Gotowość do przyjęcia wnuczki pod swój dach wyraził jej dziadek Aleksander.

Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Córka zmarłego sportowca została uratowana z niewoli i wróciła do Kijowa.

"W stolicy Ukrainy spotkała się ze swoim dziadkiem Aleksandrem Obedinskim" - informuje portal sport.segodnya.ua.

- Udało nam się sprowadzić Kirę z powrotem do domu. Lekarze badają ją i pomagają nam. Z wnuczką jest wszystko w porządku. Cieszy się, że jest z nami - przekazał dziadek dziewczynki, cytowany przez wspomniany serwis.

Portal Suspilne podawał wcześniej, że podczas ewakuacji z Mariupolu dziewczynka została ranna. Z obrażeniami trafiła do szpitala w Doniecku.

Zobacz także:
Wyczekiwany awans Polaków. Cezary Kulesza nie przeoczył sukcesu
"Ludziska, doradźcie proszę...". Nietypowa prośba Kamila Glika