230 cheerleaderek trafi do Pjongczangu z Korei Północnej, mając uświetnić święto sportu, jakim będą igrzyska olimpijskie. To kolejny ruch pojednania obu Korei, co ma wpłynąć pozytywnie na opinię publiczną i pozytywny odbiór imprezy.
Już wcześniej informowaliśmy o rewelacjach agencji Reuters o wspólnej reprezentacji Korei Północnej i Południowej w hokeju na lodzie kobiet. - Stosunki intrakoreańskie są bardzo napięte, mamy nadzieję, że uda nam się rozwiązać ten węzeł - powiedział Jon Jong Su, szef północnokoreańskiej delegacji olimpijskiej.
Kolejnym krokiem, jak podaje "Bild" jest stworzenie wspólnej ekipy do startu w bobslejach. - To sport zespołowy, jak każdy inny. Zawodnicy muszą sobie ufać, taka współpraca zbliży sportowców obu krajów - powiedział prezydent IBSF, Ivo Ferriani.
Oprócz cheerleaderek z Korei Północnej, na igrzyska zostaną wysłani także ulubieni wokaliści Kim Dzong Una.
Igrzyska w Pjongczang rozpoczną się 9 lutego i potrwają przez 16 dni.
ZOBACZ WIDEO: System VAR a spalony. "Rysowanie linii nie ma większego sensu"