Po pierwszej serii prowadził Stefan Hula, a Kamil Stoch był drugi. Szampany po wielkim triumfie Polaków jednak nie wystrzeliły. Ostatecznie w loteryjnym konkursie Stoch był czwarty, a Hula piąty.
W polskim obozie zapanowało wielkie rozczarowanie, a mocnych słów nie krył nawet Adam Małysz.
Skoczkowie muszą się pozbierać, walka o medale jeszcze się nie zakończyła. Przed nimi zawody indywidualne na skoczni dużej oraz konkurs drużynowy.
Maciej Kot liczy na to, że drużyna pokaże w Pjongczangu moc. "Sport uczy pokory. Sportową złość trzeba wykorzystać do tego, żeby poprawić swoje skoki i na dużej skoczni pokazać moc" - napisał na Instagramie.
Konkurs na skoczni dużej odbędzie się 19 lutego, a zawody drużynowe dwa dni później.
ZOBACZ WIDEO Bronisław Stoch: Konkurs był loteryjny. Organizatorzy trochę przegięli