- Trener wie, że robimy wszystko na sto procent. Nie przyjechałyśmy tutaj na wycieczkę, wbrew temu, co mówią kibice śledzący rywalizację przed telewizorem. To, że czasami nie wychodzi jest normalne. Porażek doświadczyły już przecież także najmocniejsze na świecie biathlonistki - podkreśliła Monika Hojnisz.
W czwartek 26-latka nie musiała jednak tłumaczyć słabego wyniku. Wręcz przeciwnie, wreszcie mogła porozmawiać o swoim dobrym występie. Za takowy można uznać jej 6. miejsce w biegu indywidualnym. Gdyby nie jedno pudło, chorzowianka miała nawet szansę na 4. lokatę.
- Biorąc pod uwagę moje ostatnie wyniki i to jak radziłam sobie na strzelnicy, to mogę być zadowolona. Miejsce w czołowej dziesiątce jest bardzo fajne. Idealnie byłoby gdybym zaliczyła cztery zera. Tymczasem było jedno pudło. Trochę asekuracyjnie podeszłam do tego dystansu. Bałam się nawet tej piętnastki, ponieważ jest to długi bieg i trzeba dobrze rozłożyć siły. Informacja, że biegnę na wysokim miejscu pomogła mi wykrzesać resztki sił na finiszu - powiedziała.
Igrzyska olimpijskie w Pjongczangu Monika Hojnisz rozpoczęła od 45. miejsca w sprincie. W biegu pościgowym poprawiła się tylko o dwie lokaty. Co w tych dwóch startach nie zagrało dobrze?
ZOBACZ WIDEO: Michał Bugno z Pjongczangu: Dla hejterów kpiących z wyników Polaków mam pewną radę
- Tak naprawdę w każdym z tych dwóch biegów czułam, że to nie jest moje sto procent. Cieszę się, że w czwartek w końcu to wypaliło. Czułam się dobrze od początku biegu. Trasa jest wymagająca. Dałam z siebie wszystko. Cieszę się, że zachowałam siły do końca - odpowiedziała.
6. lokatę w czwartek Hojnisz zawdzięcza przede wszystkim dobremu strzelaniu (tylko jedno pudło). Pod względem biegowym nadal nie było idealnie. Polka nie chciała jednak jednoznacznie odpowiedzieć dlaczego wszystkie Biało-Czerwone w tym elemencie tracą dużo do najlepszych. Zwróciła tylko uwagę na trudność trasy i jakość śniegu.
- Na tej trasie trzeba umieć bardzo dobrze rozłożyć siły. Do tego śnieg nw różnych miejscach jest inny. Przez to nie jest łatwo dobrać smarowanie.
Na razie rezultat 26-latki obok 4. miejsca Kamila Stocha i 5. lokaty Stefana Huli jest najlepszym wynikiem naszego reprezentanta na igrzyskach w Pjongczangu. - Mam jednak nadzieję, że my jako cała reprezentacja Polski wrócimy do kraju z przynajmniej jednym krążkiem - powiedziała na koniec Monika Hojnisz.
Niespodziewanie złoty medal w biegu indywidualnym na 15 km wywalczyła Szwedka Hanna Oeberg. Srebro zdobyła Słowaczka Anastasia Kuzmina, a brąz Niemka Laura Dahlmeier. Weronika Nowakowska była 21., Krystyna Guzik 52., a Magdalena Gwizdoń 83.