Upadek Markusa Schairera wyglądał fatalnie. Austriak podczas wyścigu popełnił błąd przy jednym ze skoków i z impetem uderzył plecami i głową o zmrożony śnieg pokrywający trasę toru do snowboardowego crossu. Mimo to wstał i ukończył wyścig. Nie była to jednak dobra decyzja.
Po zakończeniu rywalizacji Schairer trafił pod opiekę lekarzy. Ci stwierdzili, że musi zostać odwieziony do szpitala, gdzie przeprowadzono dokładne badania. Po nich stwierdzono, że austriacki snowboardzista doznał złamania kręgu szyjnego.
- Markus Schairer w wyniku upadku złamał piąty kręg szyjny. Dobrą wiadomością jest to, że snowboardzista nie ma uszkodzeń neurologicznych i można wykluczyć urazy wtórne - przekazał Austriacki Komitet Olimpijski, który organizuje już dla zawodnika transport powrotny do ojczyzny, gdzie ma przejść dalsze leczenie.
To nie pierwszy wypadek podczas zawodów snowboardzistów. W środę podczas halfpipe'u groźny upadek zaliczył Yuto Totsuka, którzy uderzył o lodową rynnę. W tym przypadku skończyło się na urazie biodra.
ZOBACZ WIDEO Elisabeth Revol: Mam w sobie dużo gniewu. Mogliśmy uratować Tomka