Pjongczang 2018. Austriaczka rozczarowała. "Może to wina męża?"

Utytułowana austriacka narciarka, Anna Veith, słabo spisała się podczas rywalizacji w slalomie gigancie. Kontrowersyjną tezę postawił legendarny Bode Miller, a potem przepraszał za swoje słowa.

Piotr Szarwark
Piotr Szarwark
Anna Veith East News / Na zdjęciu: Anna Veith
Anna Veith przed czterema laty sięgnęła po złoto igrzysk olimpijskich w Soczi i srebrny medal w slalomie gigancie. Od tego czasu wiele się jednak zmieniło. Austriaczka na alpejskich stokach nie radzi sobie już tak dobrze jak wtedy. Głównym powodem są problemy zdrowotne, z jakimi mierzyła się w ostatnich latach.

Legendarny narciarz, a obecnie ekspert telewizyjny, Bode Miller, podczas transmisji zwrócił uwagę na jej kłopoty z kolanem, ale chwilę później wygłosił bardzo kontrowersyjną opinię.

- Chcę też podkreślić, że wyszła za mąż. Trudno jest rywalizować na mistrzowskiej imprezie, kiedy jesteś już po ślubie. Nie chcę mówić, że to przez małżeństwo, ale może to rzeczywiście wina jej męża? - pytał.

Jego słowa odbiły się szerokim echem w mediach. Miller szybko zrozumiał swój błąd i przeprosił zawodniczkę. - Bardzo ją przepraszam. Sam startowałem, kiedy byłem już po ślubie i wiem, jak ważne jest wsparcie rodziny - powiedział.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kłusak: Miałem okazję zjeżdżać, odczuwając -60 stopni Celsjusza. Usta puchną jak po operacji
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×