- Moja żona, Ewa, nie przyjechała tutaj jako reporterka telewizyjna. Jest w Korei w innej roli. Jej obecność mi pomaga i zawsze miło jest spotkać najbliższą sobie osobę i, choć przez chwilę, z nią pobyć - zdradził kilka dni temu Kamil Stoch.
Reprezentant Polski podziękował swojej żonie podczas konferencji prasowej po sobotnim konkursie na dużej skoczni, w którym wywalczył złoty medal olimpijski. - Złoto to też jej sukces - stwierdził 30-latek.
Ewa Bilan-Stoch po zawodach nietypowo skomentowała na Instagramie sukces swojego męża. - Przyczajony tygrys, ukryty Stoch, brak słów - takimi słowami opatrzyła swój wpis.
ZOBACZ WIDEO Bronisław Stoch: Dobrze, że nie zwariowaliśmy z nerwów! Kamil genialnie to zniósł