Ammann nazwał Stocha wariatem. Piękne słowa słynnego skoczka
Simon Ammann był pierwszym skoczkiem, który przybiegł do Kamila Stocha z gratulacjami. Potem czterokrotny mistrz olimpijski komplementował naszego rodaka. - Już był wielki. A teraz jeszcze urósł.
Wśród pokonanych był Simon Ammann. Szwajcar jeszcze jest lepszy od "Rakiety z Zębu", bo w dorobku ma cztery olimpijskie tytuły. To jednak on pierwszy pobiegł do polskiego skoczka z gratulacjami. Po zawodach bardzo chwalił swojego kolegę po fachu.
- Kamil, po wygraniu Turnieju Czterech Skoczni, musiał żyć z presją bycia faworytem. Na mniejszej skoczni zabrakło mu tak niewiele. Ale przez tydzień nie stracił chłodnej głowy ani wiary, uniósł ten ciężar. I oddał takie skoki, jakich było trzeba. Zastygł w powietrzu, wykorzystał całą energię z progu do jak najdalszego lotu - mówi Ammann w rozmowie z portalem sport.pl.
Czterokrotny mistrz olimpijski na tym nie poprzestał. Po chwili nazwał Stocha... wariatem. - Kamil to wariat. Sportowy wariat. Już był wielki. A teraz jeszcze urósł. Cieszę się jego szczęściem - przyznaje.
Przed nami już tylko konkurs drużynowy, który odbędzie się w poniedziałek. Polaków stać nawet na złoto, ale każdy medal będzie wielkim osiągnięciem.
ZOBACZ WIDEO Bronisław Stoch: O konkurs drużynowy już się nie boję. Mamy wspaniałą drużynęKibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)