200 metrów stylem motylkowym mężczyzn to jedyna konkurencja, w której brali udział nasi reprezentanci podczas wieczornej sesji na pływalni w Paryżu. To dlatego wzbudzała ona największe emocje u polskich kibiców.
Przypomnijmy, że przez eliminacje przeszli zarówno Michał Chmielewski, jak i Krzysztof Chmielewski. Ten pierwszy zajął siódme, a drugi dziewiąte miejsce (więcej TUTAJ).
Obaj Biało-Czerwoni wystartowali w drugim wyścigu. W pierwszym najlepszy okazał się Leon Marchand. Francuz uzyskał rezultat 1:53,50 i był już praktycznie pewny udziału w samym finale. Podobnie Ilya Kharun z Kanady oraz Kregor Zirk, który przepłynął cały dystans w czasie 1:53,22.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z igrzysk": Trudności Igi Świątek w pierwszym meczu. "Ona z klifu potrafi wracać"
Wydawało się, że to właśnie mniej więcej taki wynik będzie potrzebny, ale znaleźć się w czołowej ósemce. Obaj Polacy w eliminacjach zrobili to dwie sekundy wolniej, dlatego wieczorem trzeba było się wznieść na maksimum swoich możliwości.
Nasi pływacy rozpoczęli spokojnie, ale to dla nich standardowa taktyka. Tak naprawdę ważne było, jaką stratę będą mieli i jak szybko przepłyną ostatnie 50 metrów. Na półmetku Krzysztof Chmielewski był nawet trzeci, po kolejnej długości basenu już drugi.
Ostatecznie 20-latek uplasował się na trzeciej lokacie i awansował do finału. Jego brat znalazł się na dziewiątej pozycji. Do walki o medale zabrakło mu 0,02 sekundy. Mimo wszystko wynik 1:54,64 to jego nowy rekord życiowy.
Finałowa ósemka 200 metrów stylem motylkowym mężczyzn:
1. Kristof Milak (Węgry) - 1:52,72
2. Leon Marchand (Francja) - 1:53,50
3. Ilya Kharun (Kanada) - 1:54,01
4. Noe Ponti (Szwajcaria) - 1:54,14
5. Kregor Zirk (Estonia) - 1:54,22
6. Krzysztof Chmielewski (Polska) - 1:54,28
7. Alberto Razzetti (Włochy) - 1:54,51
8. Martin Espernberger (Austria) - 1:54,62
Czytaj także:
- Dwie Amerykanki w finale. Kanadyjka wykonała swoje zadanie
- Co za pech! Piskorskiej zabrakło 0,07 sekundy do awansu