Justyna Burska nie żyje. Policja potwierdza, co zrobił kierowca toyoty

Facebook / gminadywity / PAP/Marcin Bielecki / Na zdjęciu: miejsce wypadku, na małym zdjęciu: Justyna Burska
Facebook / gminadywity / PAP/Marcin Bielecki / Na zdjęciu: miejsce wypadku, na małym zdjęciu: Justyna Burska

W sobotę w wyniku tragicznego wypadku drogowego śmierć poniosła Justyna Burska, była reprezentantka Polski w pływaniu długodystansowym. Jak informuje "Fakt", 23-letni sprawca wypadku usłyszy zarzuty, ale nie został zatrzymany.

W tym artykule dowiesz się o:

"To niewyobrażalna tragedia, której długo nie będziemy w stanie zaakceptować i się z nią pogodzić" - napisał UKS Piątka Konstantynów Łódzki na Facebooku. To klub, który niegdyś reprezentowała Justyna Burska.

29-letnia sportsmenka była reprezentantką kraju w pływaniu długodystansowym. Brała udział w mistrzostwach świata - w 2017 roku w Budapeszcie i w 2019 r. koreańskim Gwangju.

17 sierpnia Justyna Burska zginęła w tragicznym wypadku, do którego doszło na skrzyżowaniu dróg do Różnowa, Słup i Barczewka (woj. warmińsko-mazurskie).

Jak już informowaliśmy, Justyna Burska podróżowała motocyklem. - 23-letni kierowca toyoty nie ustąpił jej pierwszeństwa. Wyjeżdżał on na drogę od strony Różnowa. Jest tam umieszczony znak "stopu" i znak obowiązku ustąpienia pierwszeństwa - powiedziała "Faktowi" kom. Anna Balińska z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.

- Mężczyzna usłyszy zarzuty. Nie został zatrzymany. Już przeprowadzono czynności z jego udziałem. W prokuraturze prawdopodobnie usłyszy zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, natomiast to przedstawiać będzie już sam prokurator - dodała kom. Anna Balińska.

Justyna Burska podczas kariery zawodniczej reprezentowała także barwy AZS UWM Olsztyn. W ostatnim czasie pracowała z dziećmi jako instruktor pływania.

Czytaj także: Tragiczne wieści. Franciszek Smuda nie żyje

Źródło artykułu: WP SportoweFakty