Cameron van der Burgh był pierwszym znanym pływakiem i jednym z pierwszych olimpijczyków, który publicznie ujawnił, że zmaga się z koronawirusem. Sportowiec dokładnie opisał swoje objawy i walkę z chorobą. Podczas gdy inni raczej mieli łagodne objawy lub ich brak, reprezentant RPA mocno to przeżył.
Opisywał chorobę, jako "zdecydowanie najgorszy wirus, jaki kiedykolwiek go zaatakował". Zajęło mu trzy tygodnie, by w pełni wrócić do zdrowia.
Van der Burgh aktualnie mieszka i pracuje w Londynie dla funduszu hedgingowego, Andurand Capital Management.
Pływak zdradził, że śledził rozprzestrzenianie się wirusa od połowy lutego. Ironią było więc, że był jednym z pierwszych w Londynie, u których zdiagnozowano koronawirusa.
Van der Burgh mówi, że poza czterema dniami, kiedy miał gorączkę, był w stanie pracować.
31-latek z Pretorii złoto olimpijskie wywalczył na igrzyskach w Londynie w 2012 roku na 100 metrów stylem klasycznym. Cztery lata później w Rio de Janeiro był drugi. W sumie wywalczył sześć złotych medali mistrzostw świata.
Czytaj też:
Koronawirus. Boglarka Kapas zarażona. "Żadnych symptomów"
Koronawirus. Mistrzyni olimpijska w pływaniu, Sharon van Rouwendaal, odbyła nietypowy trening. W basenie ogrodowym
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Piłkarze przeznaczyli fortunę na walkę z epidemią. "Ci wielcy stanęli na wysokości zadania"