Mimo że rząd zezwolił na działalność basenów od soboty 6 czerwca, to niektóre z placówek nie otworzą się tego dnia. Wszyscy spragnieni kąpieli w basenie, będą musieli uzbroić się w cierpliwość. - Konieczność dostosowania się do obostrzeń i procedur spowoduje, że otworzymy basen trochę później. Spodziewamy się tygodniowego opóźnienia - mówi Jakub Krasuski, zastępca dyrektora ds sportu Centrum Kultury i Sportu w Skawinie koło Krakowa, która zarządza basenem miejskim.
Również jeden z basenów w Warszawie poinformował naszą redakcję, że rozważa otworzenie placówki nieco później niż 6 czerwca.
Przez prawie trzy miesiące baseny były zamknięte. Jeśli zostały w nich przerwane procesy technologiczne, to teraz trzeba ponowie napełnić wodą niecki basenowe. Później woda musi zostać podgrzana i poddana procesowi uzdatnienia. - To wszystko zajmuje od 4 do 5 dni - wylicza nasz rozmówca.
ZOBACZ WIDEO: Zrobimy sobie w Polsce "drugie Bergamo"? "We Włoszech wszystko zaczęło się od meczu piłki nożnej!"
Przed otwarciem basenów Główny Inspektorat Sanitarny przeprowadzi jeszcze badania wody. Na wyniki testów trzeba poczekać przynajmniej 48 godzin. Jeśli woda będzie spełniać wymogi, basen może zostać otwarty.
Utrzymanie odpowiedniej dezynfekcji samej niecki basenowej nie będzie problemem. Jeszcze przed pandemią, woda basenowa zawsze była chlorowana. - Chlor jest jednym z najstarszych i sprawdzonych skutecznych środków do jej dezynfekcji. Tutaj nie będą potrzebne dodatkowe środki bezpieczeństwa - podkreśla Jakub Krasuski.
- Przepływ wody w basenie jest poniekąd stały z uwagi na codzienne procedury technologiczne. Dzięki temu woda jest częściowo uzupełniana na bieżąco. Mówiąc w uproszczeniu, w skali miesiąca, sumując ilość dolewanej wody, jest ona całkowicie wymieniana. To ciąg technologiczny, w ramach którego dozowane do wody są także odpowiednie środki, w tym chlor. Tym zajmują się automatycy, zatrudnieni na basenie. Jak wskazują eksperci, sama przestrzeń basenowa jest bezpieczna - dodaje.
Zaostrzone przepisy w szatniach
Sporo zmieni się poza niecką basenową. Klienci będą musieli przestrzegać zasad dystansu społecznego. Od wejścia do budynku basenu trzeba będzie mieć na sobie maseczkę. W szatni klienci nie muszą już jej nosić. Pracownicy będą pilnować liczby osób wewnątrz. Na wielu basenach odpowiedzialne za to będą kasjerki. Gdy zobaczą, że w szatni i niecce basenowej jest już pełne obłożenie, na kilkanaście minut wstrzymają sprzedaż biletów.
Szafki będą dezynfekowane po każdym kliencie. Zwykle na basenie otrzymuje się kluczyk z paskiem, który zakłada się na rękę. Przy wyjściu z szatni klienci będą odkładać te paski do specjalnego pojemnika. W ten sposób sprzątaczki będą wiedziały, którą półkę w szatni należy zdezynfekować. Dopiero po wykonaniu tego procesu opaska, również zdezynfekowana, trafi ponownie do kasy.
- Na naszym basenie są szafki po dwóch stronach, dlatego zastanawiamy się, czy nie będziemy klientów wpuszczać najpierw na jedną, a później na drugą stronę i tak na zmianę. Wtedy jedna powierzchnia byłaby dezynfekowana, a druga czynna i na odwrót - tłumaczy Jakub Krasuski.
Przy drzwiach wejściowych do basenu znajdą się pojemniki do odkażania rąk. Będą one także ustawione przy kasie, aby umożliwić klientom zdezynfekowanie dłoni po kontakcie z gotówką czy kartą płatniczą. Drzwi od szatni zostaną otwarte, tak żeby klienci nie dotykali klamek.
Zjeżdżalnie i odkryte baseny nie tak prędko
Na wielu basenach oprócz głównej niecki znajduje się również część rekreacyjna: np zjeżdżalnie, sztuczna rzeka, jacuzzi, bicze wodne. Mimo że rozporządzenie rządowe zezwala na otwarcie również tej części basenowej, niektóre obiekty na razie nie zdecydują się na jej udostępnienie.
- U nas ta część nie będzie dostępna w pierwszym okresie działalności. Chodzi o względy bezpieczeństwa - wyjaśnia Jakub Krasuski. W części rekreacyjnej trudniej byłoby utrzymać zasadę dystansu społecznego. W głównej niecce jest to o wiele łatwiejsze. Tory są oddzielone linami i ratownicy będą pilnować, żeby na jednym nie pływały więcej niż 4 osoby, bo tak wymaga rozporządzenie.
Na razie otwarte zostaną przede wszystkim baseny pod dachem. W najbliższych dniach nie należy spodziewać się udostępnienia basenów na świeżym powietrzu. Przede wszystkim nie dopisuje pogoda. W ostatnich latach przełom maja i czerwca był gorący. W tym roku temperatura jest znacznie niższa, tylko nieznacznie przekracza 20 stopni Celsjusza. Jest zatem za zimno na baseny otwarte.
Do tego dochodzą koszta związane z przygotowaniem basenów zewnętrznych. W wielu miastach są one zarządzane przez samorządy. Przez większą część roku pozostają nieczynne. Przygotowanie teraz takiej niecki byłoby dużym wydatkiem, większym niż na basenie pod dachem, który funkcjonuje cały rok. Przez pandemię samorządy muszą liczyć każdą złotówkę, dlatego trzeba się liczyć z tym, że w wielu miastach baseny odkryte nie zostaną w tym roku w ogóle otwarte.
- Na otwartym basenie znacznie trudniej byłoby zachować rygor sanitarny. Do tego musi być odpowiednia pogoda, której na razie brakuje. Dlatego wstrzymujemy się z uruchomieniem basenów otwartych i raczej u nas nie będzie możliwe to w tym roku - zapowiada Krasuski.
Początek i końcówka okresu wakacyjnego dla basenów nie jest najlepsza pod względem finansowym. Klienci są, ale jest ich mniej niż w okresie roku szkolnego. Niektóre baseny wykorzystują nawet okres około wakacyjny do przeprowadzenia przerwy technologicznej.
W tym roku może być inaczej. Po prawie trzech miesiącach bez klientów również zarządcy basenów liczą straty. Wierzą, że spragnieni kąpieli na basenie ludzie, licznej niż zazwyczaj w okresie wakacyjnym skorzystają z zakrytej pływalni.
- Spodziewamy się zwiększonego zainteresowania. Rodzice deklarują zapotrzebowanie dla dzieci na różnego rodzaju sekcje, w tym także te zajęcia organizowane na basenie. Sporo mieszkańców na wakacje zostanie najprawdopodobniej w mieście. Skoro tak, to będą zainteresowani uczęszczaniem na basen i dlatego spodziewamy się bardzo dużego obłożenia w nadchodzącym okresie wakacji - zapowiada nasz rozmówca.
Czytaj także:
Treningi polskich skoczków w czasach pandemii koronawirusa. Odsłaniamy kulisy
Spadek obrotów o sto procent. Siłownie i kluby fitness wracają z obawą o przyszłość